Remont schodów na Stadionie Narodowym może nie skończyć się do 15 września, tak jak obiecywano - dowiedział się reporter RMF FM Mariusz Piekarski. Wadę konstrukcyjną wykryto w maju. Z tego powodu o pięć miesięcy przesunięto zakończenie budowy całego obiektu. Zmieniono też generalnego wykonawcę areny.

Jest szansa, że opóźnienie nie będzie większe niż kilka dni. Ale ani wykonawca stadionu ani Narodowe Centrum Sportu nie chcą podawać nowych dat, bo przy schodach trwa wyścig z czasem. Pięć ekip pracuje całą dobę, ale przy kilku schodach nie ruszył nawet montaż stalowych konstrukcji. Dlatego Daria Kulińska z Narodowego Centrum Sportu już mówi o karach za niedotrzymanie terminu.

Kary w wysokości 10 tysięcy złotych do pięciu dni oraz od szóstego dnia 100 tysięcy złotych za każdy dzień zwłoki - przyznała w rozmowie z reporterem RMF FM Mariuszem Piekarskim.

Robimy wszystko, by zdążyć - przyznał rzecznik generalnego wykonawcy, firmy Hydrobudowa. Asekuruje się jednak, że montaż stalowych podpór zlecono podwykonawcy.