W programie Sojuszu już dawno zapisano głęboką rekonstrukcję służb specjalnych w Polsce. Ale od 11 września powstało pytanie, czy to najlepszy moment na głębokie zmiany w tak delikatnej materii.

Przypomnijmy, co na ten temat mówił i przed czym ostrzegał w rozmowie z nami tydzień temu senator Krzysztof Kozłowski: "Struktura wywiadowcza wojskowa, uopowska powinna maksymalnie pracować, zbierając wszelkie wiadomości o terroryzmie, który bazuje w różnych krajach w różnych formach. Jeżeli się tego pozbędziemy, jeżeli ci ludzie, którzy mają to robić będą się obecnie zastanawiać czy za kilka tygodni będą jeszcze pracować czy nie - to wszystko to psu na budę. To jest wbrew interesowi Polski po prostu. Ja to usiłowałem tłumaczyć Leszkowi Millerowi już parę tygodni temu, ale bezskutecznie. Wbił sobie do głowy, że musi to rozwiązać, przepędzić kierownictwo i kadrę obecnego UOP-u ponieważ to jest coś wrogiego. Dlaczego to jest wrogie, gdzie na to wszystko są dowody? Tego nie wiem, natomiast wiem, że wyrządza krzywdę interesowi Polski".

O tej rozmowy upłynął tydzień i okazało się Leszek Miller i Zbigniew Siemiątkowski - lansujący rewolucję w służbach natrafili na opór z całkiem nieoczekiwanej strony, ze strony Pałacu Prezydenckiego. Pytanie, które dzieli Pałac Prezydencki i SLD to czy pacjent przeżyje operację, a jeśli przeżyje to czy wyjdzie z niej osłabiony. Klimat na świecie, który po 11 września jak mówią Amerykanie już nie jest taki sam na pewno operowaniu nie służy - tak uważa prezydent. Ale Leszek Miller zdaje się tym nie przejmować. Sam pacjent w osobie szefa Urzędu Ochrony Państwa pułkownika Nowka jest bardzo tajemniczy: "Moja opinia jest opinią profesjonalną. Ja tę opinię przekażę nowemu premierowi ze wszystkimi detalami, ze wszystkimi zagrożeniami". Co zatem wybrać? Status quo na ciężkie czasy a gdy będzie lepiej reformować czy nie czekać, zmieniać od razu bez względu na koszty. Obie strony zadają się ostatnio tępić ostrza. Leszek Miller zapowiada, że reforma nie zacznie się wcześniej niż w przyszłym roku a Pałac Prezydencki pojednawczo dodaje: "Nie ma żadnego sporu, tylko drobna różnica zdań".

23:25