Pięć razy wywołał fałszywy alarm, wpadł, gdy po raz kolejny zadzwonił z informacją o podłożonej bombie. Śląscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który przez kilka miesięcy paraliżował pracę sądów w Chorzowie, Rudzie Śląskiej i Tarnowskich Górach.

Zatrzymany to 31-letni mieszkaniec Chorzowa. Mężczyzna – jak ustalili funkcjonariusze – fałszywymi alarmami chciał "pomóc" swojemu koledze. Bombiarz dzwonił do sądów, w których trwały akurat rozprawy z udziałem jego kompana.

Policja dotychczas udowodniła zatrzymanemu pięć fałszywych alarmów. Ale niewykluczone, że jest on odpowiedzialny za więcej tego typu zdarzeń.

Za groźby i wywieranie wpływu na działalność sądu, może mu grozić do 5 lat więzienia. Poza tym mężczyzna, jeśli zostanie mu udowodniona wina, będzie musiał pokryć koszty akcji wszystkich zaangażowanych służb. A to całkiem spore pieniądze.