"Rozpoczęte i trwające prace nad projektem ustawy (dotyczącej programu mieszkaniowego "naStart" – przyp. red.) są kontynuowane" – poinformowało Ministerstwo Rozwoju i Technologii w odpowiedzi na pytania przesłane przez RMF FM. Program ten – jak czytamy na stronie resortu – "zastąpi bezpieczny kredyt 2 proc. i rodzinny kredyt mieszkaniowy, łącząc w sobie finansowe wsparcie w formie dopłat do rat".

Co dalej z rządowym programem mieszkaniowym "naStart"? Od ostatniej informacji opublikowanej na stronie internetowej zajmującego się programem Ministerstwa Rozwoju i Technologii (MRiT) - na temat planów wprowadzenia kredytów z dopłatami - minęło kilka tygodni.

8 kwietnia MRiT podało, że "nowy kredyt mieszkaniowy #naStart zastąpi bezpieczny kredyt 2 proc. i rodzinny kredyt mieszkaniowy, łącząc w sobie finansowe wsparcie w formie dopłat do rat". Więcej szczegółów TUTAJ.

Z kolei kilka dni temu "Rzeczpospolita" przekazała, że program "naStart" stoi pod znakiem zapytania, a prace nad nim ostro krytykuje Lewica. Więcej informacji o tym znajdziecie TUTAJ.

Odpowiedzi ministerstwa

RMF FM zwracało się kilkukrotnie w minionych dniach do Ministerstwa Rozwoju i Technologii z pytaniem o dalsze losy programu "naStart".

W połowie maja resort odpowiadał, że "projekt ustawy o 'kredycie mieszkaniowym #naStart' jest w fazie konsultacji publicznych, które potrwają do 17 maja". Konsultacje te zakończyły się w piątek, 17 maja.

We wtorek, 21 maja, MRiT poinformował, że "trwa ocena kilkudziesięciu uwag zgłoszonych do projektu ustawy w trybie konsultacji publicznych, uzgodnień międzyresortowych i opiniowania".

Wszystkie zgłoszone uwagi zostaną po wypracowaniu stanowiska MRiT umieszczone na stronach RCL (Rządowe Centrum Legislacji - przyp. red.). Kolejne etapy prac na projektem ustawy wynikają z regulaminu pracy Rady Ministrów. To m.in. Stały Komitet Rady Ministrów, Komisja Prawnicza" - przekazało ministerstwo 21 maja.

W czwartek, 24 maja, resort podał z kolei, że "wszystkie zgłoszone uwagi zostaną po wypracowaniu stanowiska MRiT umieszczone na stronach RCL". Oznacza to, że rozpoczęte i trwające prace nad projektem ustawy są kontynuowane - dodano.

Co o programie "naStart" mówią posłowie?

RMF FM zapytał kluby parlamentarne o ich stanowisko m.in. wobec programu mieszkaniowego "naStart" w jego obecnym kształcie. Odpowiedziały jedynie dwa kluby - Koalicji Obywatelskiej (KO) i Polski2050.

Jak przekazało biuro prasowe KO, "konsultacje i prace nad wspomnianymi projektami ustaw trwają w odpowiednich resortach". Klub Parlamentarny Koalicja Obywatelska odniesie się już do konkretnych rozwiązań - dodano.

Ugrupowanie Szymona Hołowni w minionych dniach poinformowało, że prześle swoje stanowisko w tej sprawie.

Z pewnością przeciwko programowi "naStart" jest Adrian Zandberg. Mówił o tym m.in. pod koniec kwietnia w Popołudniowej rozmowie w RMF FM. Razem nie weszło do rządu i nie był to przypadek, bo w trakcie negocjacji dotyczących umowy koalicyjnej chcieliśmy uzyskać gwarancję wydawania jednego procenta PKB na publiczne budownictwo mieszkaniowe. W zamian usłyszeliśmy inne pomysły - właśnie takie, jak dopłacanie do kredytów - mówił Zandberg w RMF FM.

Lider partii Razem powtórzył dziś te słowa, razem z Zofią Malisz, kandydatką ugrupowania do Parlamentu Europejskiego oraz Zofią Piotrowską, warszawską radną Razem.

"Niech Pan zapakuje ustawę o kredycie 0 proc. do walizki i zabierze do Brukseli. Uznamy wtedy, że jej nigdy nie było. A zaoszczędzone miliardy dajmy samorządom na budownictwo społeczne" - czytamy na koncie partii Razem na platformie X.

"Sytuacja jest dziwna"

Jak powiedział w minionych dniach w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Jan Dziekoński, założyciel portalu FLTR.pl, w związku z programem "naStart" jest "szum informacyjny, niepewność". 

Sytuacja jest dziwna, nikomu nie służy. Deweloperzy nie wiedzą, co, kiedy, komu i na jakich warunkach mogą zaoferować. Nie wiedzą, na jak długo mogą rezerwować mieszkania. Jeśli programu nie będzie, jakaś liczba umów się "wykolei" - mówił ekspert.

Dziekoński ostro krytykuje projekt programu, twierdząc, że to "populistyczne i polityczne protezy, które nie rozwiązują problemów mieszkaniowych mniej zamożnych Polaków". Jego zdaniem, zamiast dosypywać pieniądze na rynek, trzeba przede wszystkim opracować systemowy program zrównoważenia popytu i podaży. Wyjaśnia, że można to zrobić, zwiększając nie tylko ofertę mieszkań do zakupu, ale i na wynajem - informuje gazeta.

Zmiana kierownictwa Ministerstwa Rozwoju i Technologii

W minionych tygodniach zmieniło się kierownictwo w Ministerstwie Rozwoju i Technologii.

Zajmujący się m.in. programem "naStart" wiceminister Krzysztof Kukucki został prezydentem Włocławka i zrezygnował z ministerialnej posady.

O zakończeniu pracy Krzysztofa Hetmana na stanowisku ministra rozwoju i technologii Donald Tusk poinformował 10 maja. Nowy szefem resortu ogłoszony został wówczas Krzysztof Paszyk.

"Nie wylać dziecka z kąpielą"

Jak mówił na początku kwietnia w rozmowie z reporterką RMF FM Anetą Łuczkowską Mirosław Król, ekspert rynku nieruchomości ze Szczecina, "każdy program, który wspiera osoby nie mające zdolności kredytowej w możliwości zakupie własnych mieszkań, jest dobrą inicjatywą". 

Musimy jednak pamiętać, by nie wylać dziecka z kąpielą. Ceny nieruchomości rosną wtedy, gdy jest popyt, a program "Bezpieczny kredyt 2 procent" tak rozzuchwalił deweloperów i sprzedawców, że ceny nieruchomości wzrosły najwięcej w historii. Nowy program pod tym kątem wydaje się bardziej racjonalny - powiedział.

Program ma swoje wady i zalety. Na pewno jest jeszcze bardziej skomplikowany niż "Bezpieczny kredyt 2 procent". Przejście przez drogę administracyjną bez prawnika czy doradcy ds. nieruchomości może się okazać karkołomnym wyzwaniem. Jest więcej wyłączeń, więcej limitów i generalnie ustawodawca chce mocniej skupić się na wspieraniu tych, którzy tej pomocy potrzebują, a nie na udzielaniu kredytów kolejno wszystkim, którzy chcą - mówił w kwietniu Mirosław Król.

Jego zdaniem, "po pierwsze rynek nie zostanie zalany wnioskami kredytowymi, które trzeba będzie zrealizować natychmiast". Po drugie będzie można bardziej kontrolować, jaki wpływ ma program np. na ceny nieruchomości, kto z niego korzysta i czy preferencje są wystarczające - stwierdził w kwietniu Mirosław Król.