Nie będę komentował spekulacji prasowych dotyczących rządów SLD, gdy sprawa jest, zresztą tylko u nas, przedmiotem dochodzenia prokuratorskiego - stwierdził szef MSZ Radosław Sikorski. Dodał, że pytania w sprawie więzień CIA trzeba kierować do byłego premiera Leszka Millera.

Sikorski odniósł się w ten sposób do wczorajszego artykułu "Washington Post". Według dziennika Polska w zamian za 15 mln dol. zgodziła się, by USA stworzyły w 2002 r. w Starych Kiejkutach tajne więzienie, gdzie przy pomocy tortur CIA przesłuchiwała osoby podejrzane o terroryzm.

Szef MSZ pytany, czy te doniesienia mogą osłabić polską służbę wywiadowczą odparł: "Myślę, że Antoni Macierewicz wykonał tu już taką pracę, że nie można go przebić".

Leszek Miller (premier w latach 2001-2004) pytany wczoraj w Superstacji, jak ocenia te doniesienia odparł: "Dla mnie to  śmieszne, bo brzmi jak scenariusz hollywoodzkiego filmu". Na uwagę, że jako ówczesny premier, który nadzorował działanie służb specjalnych, powinien mieć wiedzę w takiej sprawie, Miller odparł: "proszę nie żartować". Żaden premier nie powinien o czymś takim wiedzieć nigdy. Tak jak żaden premier nie powinien wiedzieć o żadnych operacjach, które są dokonywane, bo siłą pracy wywiadu, zwłaszcza wywiadu, jest działanie w warunkach bardzo dyskretnych - podkreślił. 

Krakowska prokuratura zapowiada, że dołączy artykuł "WP" do akt śledztwa w tej sprawie. PSL chce, by zbadały to speckomisja i RBN.

(mpw)