Kolejne miliony na rządową reklamówkę. Jak dowiedział się reporter RMF FM Grzegorz Kwolek, na nowy spot i jego emisję rząd wyda blisko 8,5 miliona złotych. Klip ma pokazywać sukcesy transformacji w ostatnich 25 latach.

8 milionów 400 tysięcy złotych trafi do jednej z agencji reklamowych i do zagranicznych mediów, w których będzie pokazywana reklamówka. To pieniądze, które udało się zaoszczędzić na kosztach przygotowania i obsługi polskiej prezydencji w Unii Europejskiej.

Wykonawca spotu ma zostać wybrany w konkursie. W skład komisji, która będzie wybierać wykonawcę, wchodzą członkowie Rady Promocji Polski, czyli przedstawiciele ministerstw: Spraw Zagranicznych, Gospodarki, Kultury, Rolnictwa czy Sportu i Turystyki. W Radzie są też przedstawiciele prezydenta i branży reklamowej.

Jak dowiedział się nasz reporter, konkurs ma charakter zamknięty. Zaproszenia wysłano do wybranych agencji na podstawie wyników w konkursach branży reklamowej.

Nie wiadomo na razie, jaka część kwoty trafi do producenta spotu, a jaka zostanie wydana na zakup czasu antenowego. MSZ informuje, że wstępnie wybrano cztery światowe stacje telewizyjne, w których zostanie pokazana reklamówka.

Ponad 7 milionów na klip na 10-lecie Polski w Unii

Kilka dni temu rząd zaprezentował inny spot - promujący 10-lecie Polski w Unii Europejskiej. W klipie pojawia się muzyka z "Hey Jude" zespołu The Beatles, zdjęcia uśmiechniętych Polaków i seria ujęć Polski w budowie zestawionych z czasami głębokiego PRL-u.

Koszt produkcji i emisji filmu wyniósł ponad 7 milionów złotych (koszt produkcji spotu w wysokości 922 843,17 złotych, koszt zakupu czasu antenowego - 6 210 283,33 złotych).

Finansowanie spotu pochodzi w przeważającej części ze środków Unii Europejskiej, a nie budżetu centralnego państwa (wkład środków unijnych: 85 proc., a budżetu krajowego: 15 proc.). Jako główny beneficjent funduszy unijnych mamy też obowiązek prawny informowania o tym, jak wiele zawdzięczamy członkostwu w UE. Trudno, żeby przy okazji 10. rocznicy członkostwa w UE nie dokonać takiego podsumowania - informowała kancelaria premiera.

Premier broni, NIK się przyjrzy

Najwyższa Izba Kontroli zapowiedział już, że sprawdzi rządowy przetarg na klip promujący 10 lat członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Zawsze - rokrocznie - wszystkie wydatki budżetowe kontrolujemy, więc także NIK w stosownym momencie zbada prawidłowość wydatkowania tych środków i oczywiście to, czy te pieniądze przełożyły się na odpowiednią jakość tego materiału, który możemy obejrzeć - wyjaśniał prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski.

Pieniędzy wydanych na spot bronił premier Donald Tusk, którego zdaniem warto pokazywać, jak członkostwo w Unii zmieniło Polskę. Jak stwierdził, "sprawa jest czysta jak woda źródlana". Premier podkreślał również, że do pokazywania, jak unijne pieniądze zmieniają Polskę, zmusza nas Bruksela i dlatego co roku ta sama kwota jest wydawana na promocję. Teraz, po raz pierwszy - jak mówił - skutecznie.