Krzysztof Rutkowski, poseł-detektyw, znów wkracza do akcji. Rutkowski będzie doradzał w sprawach bezpieczeństwa prezydentowi Łodzi Jerzemu Kropiwnickiemu. Detektyw, znany z kontrowersyjnych metod działania, musiał zrobić duże wrażenie na prawicowych władzach Łodzi, skoro nikomu nie przeszkadzały jego polityczne powiązania z SLD i Samoobroną.

Rutkowski został prezydenckim doradcą po tym, jak w rankingu bardzo źle oceniono pracę łódzkiej policji. Bardzo odpowiada mi sposób myślenia pana Rutkowskiego o problemach dotyczących przestępczości - argumentuje prezydent Kropiwnicki.

Z każdym jesteśmy w stanie współpracować, skutecznie, ale w granicach prawa. Cieszymy się, że będzie nam doradzał ktoś, kto miał do czynienie z policją albo zna się na robocie policyjnej - mówią funkcjonariusze z Łodzi. Komendanci z tamtejszej policji podkreślają, że Rudkowski to nie policzek wymierzony w ich stronę.

Faktem jest, że detektyw ma za sobą milicyjną przeszłość, pracę w ZOMO i że od lat współpracuje z policją, a czasem nawet ją wyręcza. Dwa ostatnie przykłady, to wytropienie „Jędrzeja”, jednego z szefów łódzkiej „ośmiornicy” oraz schwytanie jednego z zabójców notariuszki z Oświęcimia. W trakcie pościgu Rutkowski przekroczył wtedy granicę słowacką z paszportem dyplomatycznym, co o mało nie skończyło się skandalem międzynarodowym.

Bardzo odpowiada mi sposób myślenia pana Rutkowskiego o problemach dotyczących przestępczości - argumentuje prezydent Kropiwnicki.

Rutkowski z łatwością dostał się do Sejmu z listy Samoobrony, którą wkrótce opuścił. Przed wyborami samorządowymi znalazł się w komitecie wyborczym SLD prezydenta Jagiełły. Gdy jednak SLD wybory prezydenckie w Łodzi przegrało, Rutkowski zaoferował swoje usługi nowym, prawicowym władzom miasta.

18:05