Około 200 działaczy Nowoczesnej z Poznania, Lublina, Opola i Bydgoszczy odchodzi z partii i chce utworzyć nowe ugrupowania - Polską Partię Centro-Demokratyczną. Na razie założyli grupę inicjatywną na Facebooku. Lider Nowoczesnej Ryszard Petru twierdzi, że nic nie wie o rozłamie. O sprawie pisze "Gazeta Wyborcza".

Około 200 działaczy Nowoczesnej z Poznania, Lublina, Opola i Bydgoszczy odchodzi z partii i chce utworzyć nowe ugrupowania - Polską Partię Centro-Demokratyczną. Na razie założyli grupę inicjatywną na Facebooku. Lider Nowoczesnej Ryszard Petru twierdzi, że nic nie wie o rozłamie. O sprawie pisze "Gazeta Wyborcza".
Ryszard Petru i posłanki Joanna Scheuring-Wielgus, Joanna Schmidt oraz Katarzyna Lubnauer /Paweł Supernak /PAP

Chcemy być w partii obywatelskiej, a nie rządzonej odgórnie z Warszawy - mówi "Gazecie Wyborczej" Tomasz Korzan z Poznania, do niedawna członek Nowoczesnej. Mieliśmy kilka partii rządzonych wodzowsko, jak PiS, czy ostatnio PO. Nowoczesna miałam być inna - podkreśla Korzan.

Rozłamowcy twierdzą, że Nowoczesna, tworząc struktury lokalne, radykalnie odeszła od swych ideałów.

Lider Nowoczesnej Ryszard Petru twierdzi, że nic nie wie o rozłamie. Podkreśla, że informacje o rozłamie mogą pochodzić od rozżalonych osób, które nie zostały przyjęte do partii.

Z całą pewnością nie ma aż 200 osób, które chcą od nas odejść - przekonuje sekretarz generalny Nowoczesnej Adam Szłapka. Według niego - jak pisze "GW" - część osób jest sfrustrowana, bo nie udało im się objąć stanowisk w strukturach, dlatego rozpuszczają pogłoski o rozłamie w partii.

(abs)