Przeprowadzona dziś sekcja zwłok 3-miesięcznej dziewczynki, którą we wtorek znaleziono martwą w Wejherowie w woj. pomorskim, nie wyjaśniła przyczyn śmierci niemowlęcia. Badanie zwłok matki znalezionych w tym samym mieszkaniu potwierdziło, że odebrała ona sobie życie.

Przeprowadzona dziś sekcja zwłok 3-miesięcznej dziewczynki, którą we wtorek znaleziono martwą w Wejherowie w woj. pomorskim, nie wyjaśniła przyczyn śmierci niemowlęcia. Badanie zwłok matki znalezionych w tym samym mieszkaniu potwierdziło, że odebrała ona sobie życie.
Zdj. ilustracyjne /Piotr Bułakowski /RMF FM

Bezpośrednią przyczyną zgonu dziecka była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa, nie wiadomo natomiast, co było przyczyną niewydolności - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk.

Biegli będą próbować ustalić powód niewydolności na podstawie wyników badań materiałów pobranych w czasie sekcji, w tym analiz histopatologicznych i chemicznych. Biegły wykluczył urazy mechaniczne - wyjaśniła też rzeczniczka.

Dodała, że sekcja zwłok kobiety potwierdziła, że popełniła ona samobójstwo.

Ciała 3-miesięcznej dziewczynki i jej 31-letniej matki znaleziono we wtorek po południu w jednym z wejherowskich mieszkań.

W prowadzonym przez lokalną prokuraturę śledztwie brane są pod uwagę głównie dwie wersje zdarzeń. Pierwsza z nich zakłada, że matka mogła popełnić samobójstwo po odkryciu, że dziecko nie żyje. Druga - że kobieta w jakiś sposób mogła przyczynić się do śmierci dziecka, po czym odebrała sobie życie.

(mpw)