Śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez władze powiatu białogardzkiego wszczęła Prokuratura Regionalna w Szczecinie. Śledczy mają ustalić, czy pracownicy starostwa odpowiadają za zadłużenie szpitala w Białogardzie, a w konsekwencji wydzierżawienie lecznicy prywatnej spółce.

Od początku roku szpital powiatowy z Białogardu dzierżawi spółka Centrum Dializa z Sosnowca. Umowa została podpisana na 30 lat. Według władz powiatu był to jedyny sposób, by uchronić lecznice przed bankructwem i likwidacją.

Prokuratura Regionalna ze Szczecina wszczęła śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez powiatowych urzędników. Śledczy mają ustalić, czy doprowadzając do zadłużenia szpitala, nie wykazali się niegospodarnością. Grozić za to może nawet 10 lat więzienia. Prokurator ma przeanalizować, dlaczego od 2012 roku, gdy faktem było gigantyczne zadłużenie szpitala, władze powiatu nie wszczęły w lecznicy żadnej procedury naprawczej. Skończyło się to oddaniem lecznicy do prowadzenia przez prywatną spółkę.

Dzierżawa wcale nie rozwiązała problemów szpitala. Od początku roku lecznica ma problemy kadrowe i już dwukrotnie trzeba było zamykać oddziały, gdyż po odejściu z pracy lekarzy zabrakło osób do opieki nad pacjentami. Prowadząca szpital spółka musiała ściągać na dyżury medyków z całej Polski - w tym m.in. anestezjolog, która do Białogardu dojeżdżała aż z Łodzi. Kobieta zmarła w czwartej dobie pracy.

Zawiadomienie do prokuratury złożył jeden z białogardzkich radnych. Będzie to już drugie śledztwo w tej sprawie. Sytuację w szpitalu i starostwie powiatowym badała już wcześniej prokuratura z Białogardu. Tamto śledztwo zostało jednak umorzone.

(mpw)