Ponad 9 tys. telefonów zamierza kupić PKP dla pracowników wszystkich swoich spółek - pisze "Fakt". Jak podkreśla gazeta, nie będą to byle jakie telefony - część z nich będzie warta nawet 2,5 tysiąca złotych. Nowe aparaty mogą w sumie kosztować nawet 3 miliony złotych.

Zamówienie zostało obmyślone lepiej niż niejedna kolejowa inwestycja - zauważa "Fakt". 81 telefonów musi spełniać wymagania grupy "VIP". Mogą to być np. najnowsze Iphone'y warte po ok. 2,5 tys. zł. Kolejna, grupa menadżerska otrzyma 891 równie szpanerskich telefonów. PKP chce, aby były to np. HTC Desire X, każdy wart ok. 800 zł. Reszta jest dla kadry niższej, która otrzyma aparaty warte od 200 do 400 zł. Łącznie wartość telefonów może sięgnąć nawet 3 mln zł.

Gdyby liczba kilometrów nowych i wyremontowanych linii kolejowych w Polsce zwiększała się równie szybko, co liczba telefonów komórkowych w PKP i jej spółkach, bylibyśmy już liderem komunikacji kolejowej w Europie - zauważa "Fakt". Ale tak się nie dzieje. W Polsce minister Sławomir Nowak i jego podwładni budują linie kolejowe w żółwim tempie. To nie przeszkadza, aby nagradzać pracowników nowymi telefonami, wartymi miliony złotych.

Wiadomość o przetargu oburzyła byłego ministra transportu Jerzego Polaczka z PiS. W PKP mamy do czynienia z dużym rozrostem struktury spółki, a takie zakupy są właśnie pochodną rozdmuchanej biurokracji. Prezes PKP, który miał ograniczyć wydatki nie szczędzi jednak grosza - mówi Polaczek.

(mpw)