Pendolino nie uratuje PKP Intercity, które lawinowo traci klientów - ostrzegają eksperci. Zakup tych superszybkich pociągów może skończyć się rozczarowaniem podobnym do tego, które sprawiły samoloty dreamlinery. Za zakup Pendolino kolejarze muszą zapłacić 2,5 miliarda złotych.

Dziś do Polski przyholowany został pierwszy pociąg Pendolino. Na dworcu we Wrocławiu ministerstwo transportu zorganizowało wielką fetę.

Władze PKP zapewniają, że zakup Pendolino będzie opłacalny.Twierdzą, że te szybkie pociągi są tańsze w utrzymaniu od tych tradycyjnych. Na kosztach korzystania z torów i rachunkach za prąd Intercity ma zamiar zaoszczędzić nawet 40 milionów rocznie.

To brzmi ładnie, ale pamiętajmy, że za zakup nowych pociągów kolejarze muszą zapłacić 2,5 miliarda złotych - za te pieniądze można by wyremontować kilkaset wagonów obecnie używanych przez polską kolej.

Szybko się to więc jednak nie zwróci. Tym bardziej, że Intercity ekspresowo traci klientów. Od 2009 roku Intercity straciło 16 milionów pasażerów, czyli jedną trzecią. Podstawienie 20 pociągów Pendolino tego nie zmieni - wylicza analityk rynku kolejowego Adrian Furgalski.

Wychodzi więc na to, że będziemy mieli piękne nowe pociągi, ale koszmarnie drogie.

Pendolino mogą maksymalnie pojechać 280 km/h. My jednak pojedziemy nim na razie tylko 200 km/h z powodu kiepskiej infrastruktury. Za kilka lat ta prędkość może jednak wzrosnąć do 220 – 230 km/h. Będą jednak i wolniejsze odcinki. Między Centralną Magistralą Kolejową, a Opolem przez Częstochowę ta prędkość spadnie nawet do 120 kilometrów na godzinę.

Pasażerowie najwcześniej będą mogli przejechać się Pendolino w grudniu 2014 roku. Możliwe są jednak opóźnienia.