Pełnomocnicy rodziny Dawida Kosteckiego – adwokaci Roman Giertych i Jacek Dubois – wystosowali ponowny apel do Ministra Sprawiedliwości-Prokuratora Generalnego, w którym proszą o "wyjaśnienie rzeczywistej przyczyny śmierci Dawida Kosteckiego". "Po ponownej analizie dostępnych materiałów, oględzinach ciała zmarłego oraz konsultacji z lekarzami uważamy, że ślady ujawnione na ciele zmarłego Dawida Kosteckiego mogły powstać podczas walki, a zatem wskazują na udział osób trzecich w zdarzeniu” - podkreślają.

Pełnomocnicy rodziny Kosteckiego wyliczają obrażenia, które ich zdaniem mogą świadczyć o tym, że do śmierci boksera mogły doprowadzić osoby trzecie.

"Obrażenia na tylnej powierzchni lewego ramienia o średnicy kilku centymetrów. Uszkodzenia naskórka i podbiegnięcia krwawe ręki prawej. Obrażenia na grzbiecie oraz podbiegnięcia krwawe o wymiarach kilku centymetrów. Rana na nodze lewej o szerokości ok. 0.5 cm. Dwa zdarcia naskórka po lewej stronie szyi pod uchem o średnicy ok. 3 mm" - piszą w dokumencie. Jak podkreślają, we wnioskach z sekcji zwłok nie wyjaśniono, jak powstały te rany. 

"Usytuowanie tych obrażeń może wskazywać na to, że Dawid Kostecki był przytrzymywany i unieruchomiony w pozycji leżącej przez osobę trzecią (osoby trzecie) w ten sposób, że napastnik siedząc na nim obiema rękoma przytrzymywał go za ręce (przedramię i ramię). Równolegle druga osoba mogła dusić Dawid Kosteckiego, zaciskając zwinięte prześcieradło wokół jego szyi, co doprowadziło do utraty przez niego przytomności, a następnie do jego śmierci. Następnie ciało mogło zostać usytuowane w pozycji półsiedzącej, a prześcieradło przywiązane do kraty celem upozorowania samobójstwa. Być może przed użyciem przemocy zmarłego ogłuszono chemicznie lub przy pomocy urządzenia paraliżującego" - czytamy w apelu podpisanym przez Giertycha i Duboisa. "Brak wyjaśnienia mechanizmu powstania obrażeń oznacza, że przeprowadzona sekcja zwłok jest niewystarczająca, a tym samym niewiarygodna w zakresie wykluczenia udziału osób trzecich w zdarzeniu. W związku z powyższym konieczne jest powtórne wykonanie badania sekcyjnego w celu wyjaśnienia tych niejasności przez niezależny zespół ekspertów" - podkreślają pełnomocnicy rodziny Kosteckiego.

Giertych i Dubois chcą, by biegli lekarze i specjaliści z zakresu kryminalistyki zbadali, czy przedstawiona przez nich wersja wydarzeń jest możliwa. Apelują również o zweryfikowanie przez ekspertów przedstawianego przez prokuraturę przebiegu wydarzeń - śledczy twierdzą, że Kostecki miał powiesić się na leżąco.

"Ponieważ Prokuratura odmawia wykonania powtórnej sekcji w celu ustalenia rzeczywistych przyczyn śmierci Dawida Kosteckiego powyższy apel, na prośbę rodziny zmarłego, która jest zdania, że Dawid Kostecki nie zginął śmiercią samobójczą, ogłaszamy publicznie" - wyjaśnili pełnomocnicy rodziny boksera. 

Dawid Kostecki 2 sierpnia został znaleziony w celi Aresztu Śledczego w Warszawie-Białołęce. "Powiesił się na pętli z prześcieradła, leżąc w łóżku pod kocem. Uniemożliwiło to natychmiastową reakcję współosadzonych. Zaalarmowani funkcjonariusze Służby Więziennej reanimowali mężczyznę do czasu przyjazdu pogotowia ratunkowego. Niestety, ekipie pogotowia nie udało się uratować skazanego" - napisała w komunikacie rzeczniczka prasowa dyrektora generalnego Służby Więziennej ppłk Elżbieta Krakowska.

“Zlecona przez prokuraturę sekcja zwłok mężczyzny wykluczyła udział osób trzecich, potwierdzając, że Dawid Kostecki popełnił samobójstwo. Warto podkreślić, że wcześniej już próbował popełnić samobójstwo na wolności. Wynika to z informacji podanych przez niego w czasie przyjęcia do zakładu karnego w 2015 roku. Był także członkiem podkultury przestępczej w więzieniu" - czytamy w oświadczeniu resort sprawiedliwości wydanym kilka dni temu.