Ponad 900 osób zostało poszkodowanych przez gang organizujący wyjazdy do „obozów pracy” we Włoszech. Większość członków grupy wkrótce stanie przed sądem. Oskarżonym grozi do 15 lat więzienia.

Prokuratura sporządziła już akt oskarżenia w tej sprawie – na ławie zasiądzie 12 osób, w tym 3 głównych organizatorów wyjazdów. Najpoważniejszy zarzut mówi o czerpaniu korzyści majątkowych z handlu ludzi. Osoby te oprócz kierowania grupą mają postawione zarzuty oszustw, podrabiania dokumentów, posługiwania się nimi, a także posiadania fałszywych euro - mówi RMF FM prokurator Bogusława Marcinkowska.

W lipcu ubiegłego roku policja zlikwidowała w południowych Włoszech obozy, w których kilkuset Polaków było zmuszanych do niewolniczej pracy. W czasie śledztwa ustalono, że wszystkim kierowała zorganizowana grupa, zajmująca się handlem ludźmi.

Pojawiły się też informacje, że część osób mogła zostać zamordowana. Po ujawnieniu sprawy zaczęły zgłaszać się rodziny, których bliscy wyjechali do Włoch i nie ma z nimi kontaktu. W ciągu kilku miesięcy zatrzymano kilkadziesiąt osób.