9 Polaków mogło zginąć z rąk włoskiej mafii organizującej obozy pracy. Te szokujące informacje pojawiły się w raporcie włoskiego Interpolu. Z dokumentem zapoznał się już komendant główny policji.

Włoski raport opisuje okoliczności śmierci jako tajemnicze. Ciała znaleziono w prowincji Foggia, czyli w miejscu, gdzie w zeszłym roku w wakacje policjanci rozbili nielegalny obóz pracy. Co więcej, na liście włoskiego Interpolu jest także 116 nazwisk Polaków, którzy w latach 2000-2006 wyjechali do pracy we Włoszech i ślad po nich zaginął.

To efekt rocznego śledztwa włoskich karabinierów i polskiej policji. Jeszcze w zeszłym roku, tuż po rozbiciu obozu wiadomo było o czterech naszych rodakach, którzy mieli zginąć z rąk mafii. Wtedy policja miała ekshumować kolejnych 14 grobów. Teraz wiadomo już, że w 9 z nich leżą osoby, które nie zginęły śmiercią naturalną.

Spośród 116 poszukiwanych, których nazwiska są na liście, we Włoszech znaleziono 18 osób. Ciągle nie ma kontaktu z prawie setką Polaków. Policja wyklucza, że mogło stać im się coś złego. Prawdopodobnie nie utrzymują kontaktu z rodziną; być może opuścili już Włochy. Teraz poszukiwania trwają praktycznie w całej Europie. Posłuchaj także relacji reportera RMF FM Romana Osicy:

O śledztwie w sprawie włoskich obozów pracy dla Polaków mają rozmawiać w przyszłym tygodniu we Włoszech minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro i prokurator krajowy Janusz Kaczmarek.