Polski resort zdrowia nie jest zaniepokojony informacjami z Kanady, gdzie z powodu reakcji alergicznych u pacjentów wycofano z obrotu serię jednej szczepionki przeciw A/H1N1. Producent feralnego preparatu jest wśród firm, z którymi ministerstwo negocjuje zakup szczepionek, ale jak zaznacza wiceszef resortu, nadal będą się z nim toczyć rozmowy.

Mimo doniesień z Kanady firma będzie traktowana podczas negocjacji tak samo jak dotychczas – zapewnia wiceminister Adam Fronczak. Nie ukrywa jednak, że wpadkę koncernu resort traktuje jako swój mały sukces, podkreślając, że opór w sprawie kupna szczepionek, był słuszny, uzasadniony. To jest słuszna droga. Rzeczą najważniejszą dla nas jest bezpieczeństwo polskich pacjentów - zapewnia.

Eksperci twierdzą zgodnie, objawy alergologiczne po podaniu szczepionek się zdarzają i nie ma w tym niczego dziwnego. Zdecydowana większość leków ma objawy uboczne, niepożądane. Nawet woda podawana w charakterze leku - czyli placebo - ma objawy uboczne – tłumaczy profesor Andrzej Horban. Dlatego koncern teoretycznie nie jest w negocjacjach zagrożony.

Wiceminister zdrowia odniósł się także do doniesień w sprawie szczepionek na grypę sezonową. Adam Fronczak przyznał, że choć "był ich przejściowy niedobór", to w tej chwili w blisko 55 proc. aptek na terenie Polski szczepionka jest w ciągłej sprzedaży. Poza tym, zapasy szczepionek na grypę sezonową są też w gabinetach lekarzy rodzinnych oraz w ZOZ-ach, które je kupiły.

Fronczak przytoczył także dane WHO, według których w 13 krajach UE, w tym w Polsce obserwuje się wzrost zachorowań na grypę, zaś w pięciu krajach wspólnoty liczba zachorowań spada.