Prezydent Krakowa wstrzymuje kontrowersyjną reformę w szkołach i przedszkolach. Miejscy urzędnicy planowali, by w ramach oszczędności przekazać stołówki zewnętrznym firmom, a w przedszkolach zwolnić nadmiar wychowawców. Plany te wywołały ostre protesty wśród rodziców i nauczycieli.

Zapoznałem się z opiniami zarówno rodziców, jak i nauczycieli w obu sprawach - podkreśla prezydent Jacek Majchrowski. Zdecydowałem się wstrzymać działania prowadzące do przekształceń stołówek, ponieważ zdaję sobie sprawę, że nawet niewielki wzrost cen za obiady uderzy w mniej zamożne rodziny. Ze względu na sytuację finansową, szukamy oszczędności w praktycznie wszystkich dziedzinach życia miasta, nie chcę jednak, żeby kryzys bezpośrednio uderzał w dzieci - stwierdził.

Według wyliczeń przekazanie stołówek zewnętrznym firmom spowodowałoby podwyżkę ceny obiadu z 4 do 8 złotych. Różnicę pomiędzy nową a starą ceną nie można by było pokryć z funduszu Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, co miało zagwarantować równy dostęp do obiadów wszystkim uczniom.

Prezydent Jacek Majchrowski podjął także decyzję o wstrzymaniu do końca obecnego roku szkolnego redukcji etatów w placówkach oświatowych. Uważam, że w przyszłości nie uciekniemy od tego tematu. Zdają sobie z tego również sprawę przedstawiciele związków zawodowych - mówi prezydent. Chcę jednak, by do końca roku placówki pracowały w takim składzie, jak to zostało zaplanowane we wrześniu ubiegłego roku. Będziemy jednak prowadzić rozmowy o takiej organizacji pracy w nowym roku szkolnym, by została zapewniona dzieciom odpowiednia opieka, a z drugiej strony - by samorząd podołał temu finansowo.

Krakowscy radni zażądali natomiast zwołania specjalnej sesji poświęconej tylko sprawom oświaty. Jeszcze przed decyzją prezydenta wystąpili o wyznaczenie w tym miesiącu posiedzenia Rady Miasta.