Hakerzy zaatakowali sieć komputerową Kancelarii Prezydenta - donosi serwis internetowy niebezpiecznik.pl. Ma za tym stać ta sama osoba, która włamała się do rządowej poczty internetowej.

Ta sama osoba, która włamała się do sieci komputerowej Kancelarii Prezydenta, miała wcześniej zhakować skrzynkę elektroniczną Tomasza Arabskiego, byłego szefa kancelarii premiera. 

Teraz funkcjonariusze ABW i CERT, czyli rządowego zespołu reagowania na incydenty komputerowe, wyjaśniają, czy doszło do wycieku dokumentów.

Służby poszukują także hakera, który włamał się do rządowej poczty. Tymczasem on sam ujawnia się w sieci. Jako dowód załącza zrzuty z poczty Tomasza Arabskiego, kalendarza jednego z wysokich rangą urzędników MSZ oraz plik z hasłami i loginami pracowników kancelarii premiera, w tym samego Donalda Tuska. 

Hacker nie boi się konsekwencji. Twierdzi, że jedynie testuje bezpieczeństwo instytucji rządowych. Wytyka informatykom błędy i pokazuje, jak je naprawić. W przyszłym tygodniu chce opublikować raport. Zapowiada także kolejne ataki. Ma do nich dojść za rok.

Według portalu niebezpiecznik.pl strony zaatakował haker o pseudonimie Alladyn2.

"Kancelaria Prezydenta RP jest świadoma incydentu informatycznego związanego z bezpieczeństwem sieci teleinformatycznej KPRP na przestrzeni ostatnich 2 tygodni" - podało Biuro Prasowe KP. Biuro napisało też, że Alladyn2 "nie kontaktował się z Kancelarią Prezydenta RP w celu przekazania rekomendacji co do usunięcia błędów".