Policja rozbiła zorganizowaną grupę przestępczą podejrzewaną o wprowadzenie do obrotu co najmniej 700 kg narkotyków. Czarnorynkowa wartość substancji to ponad 30 mln zł. Zarzuty usłyszało 19 mężczyzn.

Na trop grupy natrafili policjanci ze stołecznego wydziału do walki z przestępczością narkotykową, którzy w listopadzie ubiegłego roku zlikwidowali w podwarszawskich Ząbkach magazyn narkotyków. Funkcjonariusze przejęli wówczas ponad 15 kg marihuany oraz zatrzymali mężczyznę. 31-latek, przy którym zabezpieczono prawie 70 tys. zł, usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków i został aresztowany przez sąd.

Z informacji policjantów wynikało, że mają do czynienia z procederem przestępczym na dużą skalę. Wszystko wskazywało na to, że magazyn narkotykowy stanowił źródło dochodu dla wielu osób - mówi rzecznik stołecznej policji Mariusz Mrozek.

Funkcjonariusze wspomagani m.in. przez Biuro Operacji Antyterrorystycznych, CBŚP, Wydział Antyterrorystyczny ABW weszli do kilkunastu mieszkań i domów w Warszawie i okolicach. Zatrzymano 12 osób. Kilka dni później w ręce policjantów trafiło jeszcze trzech mężczyzn, a trzech kolejnych zostało dowiezionych na czynności procesowe z aresztów - powiedział Mrozek.

Jak poinformował, zebrany materiał dowodowy wskazuje, że osoby te od lipca 2015 r. wprowadzały do obrotu środki odurzające i substancje psychotropowe na terenie woj. mazowieckiego. Przez półtora roku do klientów trafiło nie mniej niż 700 kilogramów narkotyków, głównie marihuany, ale także amfetaminy, haszyszu i kokainy. Czarnorynkowa wartość tych środków to ponad 30 mln zł - powiedział rzecznik KSP.

Wszyscy zatrzymani - część z nich była już karana za przestępstwa narkotykowe - usłyszeli zarzuty wprowadzania do obrotu znacznych ilości narkotyków. Prokurator przedstawił im także inne zarzuty z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Na wniosek prokuratury sąd aresztował 13 osób.

(mpw)