Narkotyki z Hiszpanii trafiały do Wielkiej Brytanii, Niemiec lub przez Polskę do Szwecji i Norwegii. W ten sposób bandyci mogli przemycić nawet 4 tony haszyszu, kokainy i marihuany. Przestępczy proceder zakończyli policjanci CBŚP wspólnie ze służbami z Holandii, Szwecji, Norwegii, pod egidą Europolu.


Śledztwo w sprawie przemytu trwa od ponad trzech lat. Wiadomo było, że w Europie działa zorganizowana grupa przestępcza zajmująca się przemytem narkotyków, a jej trzon stanowią Polacy z województwa pomorskiego.

Grupa przemycała narkotyki z Hiszpanii i Włoch do Wielkiej Brytanii, Niemiec, Łotwy, Danii, Szwecji, Norwegii i Polski. Łącznie mogło to być prawie cztery tony haszyszu, marihuany i kokainy. I tak funkcjonariusze w różnych krajach na przestrzeni ostatnich trzech lat zabezpieczyli kilkaset kilogramów narkotyków, m.in. w Norwegii 390 kg haszyszu, w Holandii 50 kg kokainy, w Szwecji 355 kg haszyszu i w Polsce 50 kg haszyszu.

Jeszcze w grudniu 2017 roku w Gdańsku został zatrzymany podejrzany o kierowanie grupą. Mężczyzna ten wpadł podczas wypakowywania ponad 50 kg haszyszu z ciężarówki, którą przyjechał z Hiszpanii. Został zatrzymany na parkingu przy jednym z trójmiejskich centrów handlowych. Narkotyki były ukryte w schowku za tylną ścianą kabiny kierowcy.

W ostatnim czasie policjanci zatrzymali w Polsce mężczyznę, który według śledczych może być jednym z rezydentów grupy na terenie Hiszpanii. To 53-letni mechanik samochodowy z woj. lubuskiego. Przedstawiono mu zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz przemytu narkotyków z Hiszpanii, głównie do krajów skandynawskich.

Do tej pory w sprawie zatrzymano już 13 osób, którym łącznie przedstawiono 63 zarzuty, w tym 10 zarzutów udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.