Z całego świata zjeżdżają do Pragi przeciwnicy globalizacji gospodarki. Okazją jest trwający w czeskiej stolicy szczyt Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego.

W ciągu ostatnich dni przez centrum Pragi przeszło kilka demonstracji, dziś ma być spokojnie. Kilka tysięcy anty-kapitalistów zbiera siły przed jutrzejszym wielkim marszem. W jednej z ich baz, ulokowanej pod praskim mostem był specjalny wysłannik RMF FM Marek Jankowski:

Działania przeciwników globalizacji koordynuje organizacja INPEG. Jej przedstawiciele zapowiadają, że jutro zablokują Centrum Kongresowe, gdzie odbywają się obrady MFW i BŚ. Ich uczestnicy nie zostaną wypuszczeni z budynku, dopóki nie zadeklarują, że rozwiążą globalne organizacje gospodarcze, czyniące - zdaniem INPEG - więcej złego niż dobrego dla biednych mieszkańców świata. Marsz ma się rozpocząć o 11.00.

Aby zapobiec ewentualnym rozruchom, czeskie służby graniczne skrupulatnie sprawdzają wjeżdżających do ich kraju cudzoziemców. Wizy wjazdowej odmówiono dotychczas prawie 300 potencjalnym chuliganom. Jest wśród nich amerykański dziennikarz Lee Sustar, znajdujący się na policyjnej "czarnej liście" od czasu ubiegłorocznych zamieszek towarzyszących obradom międzynarodowych organizacji gospodarczych w Seattle. "Zachowanie czeskich władz przypomina czasy stalinowskie" - tak Sustar skomentował fakt, że nie zostal wpuszczony do kraju naszych południowych sąsiadów.

00:00