Zakaz to stanowczo za mało - chcemy kar za zasłanianie twarzy w trakcie demonstracji. Jak ustalił reporter RMF FM Roman Osica, taka sugestia ma się znaleźć w opinii policji do prezydenckiego projektu nowelizacji prawa o zgromadzeniach.

Prezydencki projekt zmian w Prawie o zgromadzeniach jest już w Sejmie. Wprowadza zakaz uczestnictwa w zgromadzeniach osób, których identyfikacja z powodu ubioru, nakrycia twarzy lub zmiany wyglądu jest niemożliwa - mówiła kilka dni temu szefowa Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta Joanna Trzaska-Wieczorek. Prezydencki projekt nie przewiduje karania za zasłanianie twarzy.

Policja chce natomiast, żeby sankcje za zasłanianie twarzy mogły być realnym narzędziem w ręku funkcjonariuszy. Jak dowiedział się nasz dziennikarz Roman Osica, policjanci chcą zaproponować wprowadzenie kary w postaci zatrzymania, mandatu lub nawet grzywny.

Jako przykład martwego prawa policjanci wskazują zakaz używania rac na stadionie. Zakaz jest, ale kary nie ma. Efekt? Mimo zakazu wciąż podczas meczów na trybunach są odpalane race.

Prezydenci projekt to reakcja na burdy 11 listopada w Warszawie. Bronisław Komorowski uważa, że gdyby przyjęto jego propozycję zakazu zakrywania twarzy, do takich burd by nie doszło. Swój projekt prezydent Komorowski zgłosił po raz pierwszy dwa lata temu, po zadymie podczas Marszu Niepodległości koło pomnika Dmowskiego. Jego pomysł spotkał się wtedy z oporem wszystkich partii politycznych. 

(j.)