"Odszedł mąż stanu, wielki obywatel, pierwszy premier wolnej Polski, który dzięki swoim cechom, takim jak równowaga, tolerancja, dzięki całkowitemu brakowi agresji i nienawiści sprawił, że ten rząd mógł czegoś dobrego dokonać” – tak zmarłego nad ranem Tadeusza Mazowieckiego wspomina Kazimierz Kutz. Reżyser podkreśla, że „Polska straciła cenny klejnot”.

Zobacz również:

Gdy wspominam Tadeusza Mazowieckiego, to najważniejsza wydaje mi się jego tolerancja, a jak wiadomo tolerancja jest w Polsce towarem bardzo deficytowym. Tadeusz Mazowiecki powinien tu być takim wzorcem polityka, który pozbawiony jest tej agresji, furii, zajadłości dominujących u nas w polityce - podkreśla Kutz.

Był to człowiek o ogromnej kulturze wewnętrznej, a jednocześnie niezwykle skromny, ciepły, w jego serdeczności wiele osób się grzało przez całe lata. Miał w sobie taką miarę rzeczy, kompas moralny, to był człowiek, do którego chodziło się po radę w trudnych sprawach - uważa reżyser.
 
Tadeusz Mazowiecki urodził się 18 kwietnia 1927 r. w Płocku. Był ostatnim premierem PRL i pierwszym premierem III Rzeczypospolitej, wybranym po wyborach 4 czerwca 1989 r. Był jednym ze współzałożycieli oraz przewodniczącym Unii Demokratycznej i Unii Wolności.

Był posłem na Sejm PRL III, IV i V kadencji, posłe, na Sejm RP I, II i III kadencji (w latach 1991-2001). Od 2010 r. pełnił funkcję doradcy Prezydenta RP ds. polityki krajowej i międzynarodowej. Kawaler Orderu Orła Białego.

(mpw)