​Prawo i Sprawiedliwość straciło zdolność uspokajania afer w swoim otoczeniu - mówi w rozmowie z Onetem poseł PO Paweł Kowal, pytany o sprawę współpracowników Mariana Banasia, którzy mają zarzuty związane z wyłudzeniami VAT.

Ja od wyborów, w odróżnieniu od pesymistów mówię, że ten wynik wyborów parlamentarnych jest w gruncie rzeczy optymistyczny. Chciałbym, żeby już był koniec władzy PiS - powiedział Kowal. Oni wyraźnie "idą z górki". 

Oni stracili to, co było ich siłą - byli w stanie wyciszać afery. Teraz nie są w stanie z tym walczyć. Sprawa Banasia nie jest w żaden sposób załatwiona. Czekają, aż ludzie zapomną - mówił w programie "Onet Rano".

"Rzeczpospolita" podała, że dwóch współpracowników Mariana Banasia z czasów jego pracy w Ministerstwie Finansów - Arkadiusz B. i Krzysztof B. - mają zarzuty w związku z wyłudzeniami VAT. Dodatkowo, trzeci współpracownik obecnego szefa NIK  - Andrzej S. - trafił w związku ze sprawą do aresztu. 

Ministerstwo Finansów tłumaczy, że "jednostkowe przypadki zachowań niezgodnych z prawem zdarzają się w każdej organizacji". Podkreśla także, że w skarbówce pracuje 60 tys. osób i w związku z tym mogą się zdarzać czarne owce - dlatego też utworzono Biuro Inspekcji Wewnętrznej, czyli wewnętrzną policję.