Policjanci z wydziału przestępczości gospodarczej w Krakowie zatrzymali czterech celników, którzy w porozumieniu z gangami rozprowadzali przemycany alkohol i preparowali dokumenty – dowiaduje się RMF FM. W ręce policji wpadło także trzech pracowników zakładów spirytusowych.

Zatrzymani wprowadzili na rynek prawie 250 tysięcy butelek alkoholu, od którego nie zapłacono akcyzy. Wstępne szacunki mówią, że straty z tego tytułu sięgają 5 mln złotych. To wszystko działo się od roku 2004, a szacunki są na dziś. Te straty więc przypuszczalnie wzrosną - mówi Dariusz Nowak z małopolskiej policji.

Celnicy i pracownicy Polmosów poświadczali w dokumentach, że alkohol jest skażony. W rzeczywistości jednak był on czysty lub skażony w tak niewielkim stopniu, że spożywanie go nie było szkodliwe. Taki alkohol był wywożony i sprzedawany. Policja na razie nie chce mówić, dokąd. Z informacji RMF FM wynika, że mógł trafiać do restauracji i kawiarni w całej Polsce. Wiadomo z pewnością, że będą kolejne zatrzymania w tej sprawie.