Do 12 lat więzienia grozi sprawcy wypadku koło Kwidzyna, w którym zginęły cztery osoby. 32-letni kierowca miał 2,6 promila alkoholu we krwi, nie miał prawa jazdy. W sobotę prokuratura przedstawiła mu zarzut umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym.

W czwartek po południu na drodze wojewódzkiej nr 521 we wsi Raniewo pod Kwidzynem (Pomorskie) czołowo zderzyły się BMW i renault scenic. W wypadku zginęły dwa małżeństwa podróżujące renaultem - jedno w wieku 67 lat, mieszkańcy Sosnowca oraz 76-letni kierowca i jego 77-letnia żona, mieszkańcy powiatu kwidzyńskiego. Kierowca BMW zjechał na pas ruchu przeciwnego i zderzył się czołowo z jadącym prawidłowo renault scenic. Trzej podróżujący BMW mężczyźni - bracia w wieku 22, 27 i 32 lat - zostali ranni.

Początkowo do prowadzenia BMW przyznał się 22-latek, który był trzeźwy. Z zeznań świadków i ustaleń policji wynikało jednak, że to nie on kierował pojazdem.

Rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk poinformowała w sobotę, że na podstawie m.in. zeznań świadków oraz badań materiału biologicznego (krwi) z miejsca kierowcy BMW wynika, że "osobą, która była na tym miejscu w chwili wypadku, jest 32-letni Damian O.". W chwili wypadku miał ponad 2,6 promila alkoholu we krwi. Wawryniuk poinformowała, że w trakcie przesłuchania podejrzany podał, że "nigdy do tej pory nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdem".

W sobotę prokuratura przedstawiła Damianowi O. zarzut umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym. Kierując samochodem osobowym BMW w stanie nietrzeźwości nie zachował szczególnej ostrożności poruszając się z prędkością, przy której nie był w stanie zachować toru jazdy i zjechał na przeciwległy pas ruchu, po którym prawidłowo poruszał się renault scenic. Doszło do czołowego zderzenia, w którym śmierć poniosły cztery osoby podróżujące renaultem - poinformowała rzeczniczka.

Wawryniuk zaznaczyła, że ponieważ 32-latek był pijany, grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 12. Podejrzany Damian O. nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa. Twierdzi, że nie był osobą kierującą i wskazuje na inną osobę - dodała prokurator. Materiał dowodowy, który został do tej pory zebrany, potwierdził, że to Damian O. był kierującym BMW - podkreśliła.

Prokurator podjął decyzję o złożeniu wniosku do sądu o aresztowanie podejrzanego. Wynika to z obawy matactwa w sprawie i z tego, że podejrzanemu grozi surowa kara.

(mpw)