Aż 44 maszynistów śląskiego zakładu Przewozów Regionalnych nadal przebywa na L4, ale wczoraj otrzymali obietnicę - w przyszłym tygodniu dostaną połowę swoich zaległych pensji. Sytuacja jest opanowana - usłyszała rano na kolejowej infolinii nasza reporterka Anna Kropaczek. Tam, gdzie wczoraj były największe problemy - czyli na trasie Sosnowiec-Katowice-Tychy - zamiast pociągów Przewozów Regionalnych jeżdżą pociągi Kolei Śląskich.

Koleje Śląskie zorganizowało na dziś i jutro 60 zastępczych połączeń. Tych, którzy przychodzą na dworzec, nadal jednak sytuacja może zaskoczyć. Przewozy Regionalne anulowały dziś siedem kursów w województwie śląskim. Bez zastępczej komunikacji został odwołany pociąg z Katowic do Oświęcimia. Zastępcze autobusy pojadą za sześć kolejnych odwołanych pociągów na trasie między Czechowicami-Dziedzicami, a Oświęcimiem, Zebrzydowicami i Cieszynem.

Informacje o odwoływanych przez Przewozy Regionalne połączeniach, spływają na dworzec na bieżąco i trzeba słuchać komunikatów, podawanych przez megafony. 

Na razie trudno też powiedzieć, co nas czeka w poniedziałkowy poranek. Wszyscy liczą jeszcze na to, że maszyniści zbiorowo wyzdrowieją.

Poszli na masowe zwolnienia lekarskie, bo nie dostali pensji

Zarząd Przewozów Regionalnych zdecydował wczoraj o wypłacie połowy zaległego wynagrodzenia wszystkim pracownikom śląskiego zakładu. Zaległeśrodki przekazał Urząd Marszałkowski. Pracownicy dostaną pieniądze za wrzesień.

Marszałek woj. śląskiego Adam Matusiewicz podkreśla, że powodem opóźnienia było to, iż zakończona w połowie roku ostatnia umowa okresowa na przewozy nie została ani rozliczona, ani aneksowana. Mimo to samorząd w pierwszych dniach października przelał kolejom około 10 milionów złotych. W piątek marszałek przelał kolejną transzę (ok. 11 mln zł). Wcześniej, maszyniści ze śląskiego zakładu poszli na zwolnienia lekarskie. W piątek na tory województwa nie wyjechała część pociągów.