Armia filipińska ostrzeliwuje z moździerzy pozycje rebeliantów islamskich na wyspie Jolo.

Wszyscy zakładnicy, znajdujący się w rękach islamistów z ugrupowania Abu Sayyaf, żyją, W trwającym od wczoraj szturmie na wyspę Jolo zginęło jak dotąd sześciu ekstremistów. "Wojska filipińskie schwytały 20 terrorystów" - poinformował na konferencji prasowej szef sztabu generał Angelo Reyes."Wszystkie doniesienia wskazują, iż zakładnicy są żywi. Nie ma informacji, świadczących by którakolwiek z tych osób zginęła w czasie operacji".

Wojsko szturmuje wyspę przy użyciu helikopterów, samolotów i moździerzy. Do akcji wysłano tysiące żołnierzy z jednostek piechoty. Islamiści więzili na Jolo 19 zakładników, w tym sześciu cudzoziemców. Rozpoczęcie akcji potępiły władze Francji. W niewoli przebywa dwóch obywateli tego państwa, oraz Amerykanin, Malezyjczycy i Filipińczycy. Jak szacują władze w Manili, operacja wojskowa potrwa około tygodznia.

Większość cywilnych połączeń telefonicznych z Jolo została przerwana. Wstrzymano też komunikację promową i lotniczą z liczącą 400 tysięcy mieszkańców wyspą.

13:45