Prokuratura Rejonowa w Myślenicach wszczęła śledztwo w sprawie wypadku na zakopiance autokaru przewożącego dzieci. Jest ono prowadzone pod kątem nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym.
Postępowanie jest na początkowym etapie, więc na razie o żadnych przyczynach nie możemy mówić. Został zabezpieczony materiał dowodowy, są przesłuchiwani świadkowie, kierowcy innych samochodów, którzy widzieli zdarzenie. Podejmiemy próbę odtworzenia nagrania z kamery zabezpieczonej w tirze, przeanalizujemy rejestratory pojazdów i powołamy biegłych ekspertów - powiedziała zastępca prokuratora rejonowego Beata Florkow.
Za nieumyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób grozi kara więzienia od trzech miesięcy do pięciu lat.
Po piątkowym wypadku - w szpitalach - wciąż przebywa 11 osób. Na trasie w Tenczynie w Małopolsce zderzyły się: samochód osobowy, ciężarówka i autobus, którym z Zakopanego do Warszawy wracały dzieci ze szkoły podstawowej na warszawskim Wilanowie.
W poważnym stanie, w szpitalu w Nowym Targu, jest kierowca tira.
Od piątku policja przesłuchała kilkanaście osób. To świadkowie oraz uczestnicy wycieczki, których stan zdrowia pozwalał na rozmowę ze śledczymi.
W wypadku uczestniczyło 48 osób: 46 podróżowało autokarem, w tym 42 dzieci, kierowca i troje opiekunów, oraz kierowca samochodu ciężarowego i kierowca samochodu osobowego. Łącznie do szpitali przewieziono 34 osoby.
Pomocy pacjentom udzielało 10 szpitali, w tym pięć krakowskich, cztery powiatowe i szpital w Katowicach Ligocie. Najwięcej dzieci, bo 11, trafiło do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie Prokocimiu.
Po wypadku Inspekcja Transportu Drogowego zabezpieczyła dane z tachografu samochodu ciężarowego. Wynikało z nich, że kierowca nie naruszył czasu jazdy i odpoczynku. W momencie wypadku jechał z prędkością 65 km na godzinę, a pojazd nie był przeciążony i przewoził około 8 t ładunku. Tachograf w autobusie był na tyle zniszczony, że na razie nie udało się odczytać danych.
Kierujący wszystkimi samochodami byli trzeźwi. Nie zostali jednak przesłuchani ze względu na stan zdrowia.
Policja o możliwych przyczynach wypadku
Według wstępnych ustaleń autobus, który jechał od strony Zakopanego, czołowo zderzył się z tirem. Pojazdy stanęły w poprzek drogi i częściowo wjechały do rowu. W wypadku brał udział również samochód osobowy. Policja nie wyklucza, że jeden z pojazdów mógł zjechać na przeciwległy pas ruchu.
W sobotę policja informowała, że "prawdopodobnie któryś z kierowców zauważył jakieś zachowanie, które spowodowało, że próbował ominąć samochód osobowy, co spowodowało zderzenie ciężarówki z autokarem".
Jeden z pojazdów mógł zjechać na przeciwległy pas ruchu. W wypadku brał udział również samochód osobowy.
(ug)