Do krwawych scen doszło podczas meczu B-klasy pomiędzy LKS-em Ciechanów, a Piastem Lutynia. Po faulu na jednym z piłkarzy z Ciechanowa na boisku wywiązała się szarpanina. Wkrótce na boisko wbiegli kibice. Jeden z nich miał próbować poderżnąć gardło piłkarzowi LKS-u. Policja wyjaśnia sprawę i rzuca nowe światło na całe zdarzenie.

Nadal nie wiadomo kto odpowiada za atak. Ze wstępnych ustaleń wynika, że piłkarz został uderzony i doszło do pęknięcia skóry - dowiedział się od policjantów dziennikarz RMF FM Bartłomiej Paulus.

Na razie nie potwierdzono informacji o tym, że kibic użył ostrego narzędzia i próbował podciąć gardło zawodnikowi. Taką wersję wydarzeń przedstawił na portalu społecznościowym klub z Ciechowa. Drużyna z Lutyni w swoim oświadczeniu tłumaczy, że piłkarz został zaatakowany przez kibica, który w czasie szarpaniny bronił zawodnika swojego klubu. 

Do bójki na murawie doszło po faulu w drugiej połowie spotkania. Kibice obu drużyn najpierw mieli awanturować się na trybunach, potem przenieśli się na murawę. Ostateczną wersję wydarzeń być może uda się ustalić w czasie policyjnego dochodzenia.

(nm)