"Kongres Nowej Prawicy od swego powstania w 2011 r. utrzymuje się z drobnych wpłat od najwierniejszych wyznawców Janusza Korwin-Mikkego" - pisze "Rzeczpospolita". "Wyborcy polityka w muszce zasilają partię kwotami od 1 grosza do kilkuset złotych" - ujawnia.

To właśnie dzięki najwierniejszym zwolennikom i ich determinacji ugrupowanie Korwin-Mikkego mogła przez lata działać mimo braku pieniędzy z budżetu. Teraz ta sytuacja się zmieni, bo po raz pierwszy od lat kontrowersyjny polityk zdołał przekroczyć próg wyborczy.

"Rzeczpospolita" zauważa, że mimo skromnych środków, Nowa Prawica prowadziła bardzo swobodną politykę finansową. "Wśród dokumentów z rozliczeń wyborczych w 2011 r. znaleźliśmy wiele zaskakujących faktur, dokumentujących choćby spore zakupy w hipermarketach budowlanych. Partia nabywała m.in. pędzle i wałki do malowania, zszywacze tapicerskie oraz całą paletę wierteł" - pisze dziennik.

W piątkowej "Rzeczpospolitej" także:

- Parlament uszczelni się jak nigdy

- Stolica uczciła Kuklińskiego

- Zrzutka na górnictwo