Ministerstwo Zdrowia przedstawi dzisiaj wnioski z kontroli w Jelfie. Raport ujawnia nieprawidłowości, ale nie wyjaśnia, jak doszło do podmiany corhydronu na lek zwiotczający mięśnie - napisała „Gazeta Wyborcza”.

Ponieważ kontrola nie wykryła przyczyn pomyłki, prokuratura analizuje teraz różne hipotezy. Najbardziej prawdopodobna jest ta, że ktoś nie dopilnował sprzątania hali, w której produkowano leki.

Zarząd jeleniogórskiej Jelfa natomiast dodatkowo zatrudnił niezależnego eksperta z Niemiec, który dziś pojawi się w zakładzie, by ocenić wszystkie zabezpieczenia, procedury i sam proces produkcji.