Dwaj żołnierze amerykańskiej 101. Dywizji Powietrzno-desantowej zginęli, a trzeci został ranny w zasadzce w północnym Iraku. Amerykański konwój został ostrzelany przez nieznanych sprawców.

Do ataku na żołnierzy USA doszło koło miejscowości Tal Afar, na zachód Mosulu. Konwój ostrzelano z broni maszynowej i granatników. Całą trójkę przewieziono do pobliskiego szpitala wojskowego, gdzie dwaj zmarli w wyniku odniesionych ran - poinformował Todd Pruden, rzecznik prasowy amerykańskich sił w Bagdadzie.

Większość ataków na Amerykanów w rejonie na północ i zachód od Bagdadzie ma miejsce w tzw.trójkącie sunnickim, gdzie schronili się poplecznicy Saddama Husajna. W sumie od rozpoczęcia 20 marca operacji w Iraku zginęło w niej 151 żołnierzy amerykańskich, z czego 37 Amerykanów straciło życie w starciach po oficjalnym zakończeniu działań wojennych. W atakach zginęło też 7 Brytyjczyków.

12:00