Trwa ustalanie przyczyn śmierci dwóch mężczyzn, których ciała znaleziono w sobotę w kabinie samochodu ciężarowego, zaparkowanego w pobliżu stacji benzynowej przy ulicy Kościuszki w Kutnie w Łódzkiem. Zmarli to 39-letni właściciel firmy transportowej ze Śląska oraz 50-letni pracownik firmy.

Trwa ustalanie przyczyn śmierci dwóch mężczyzn, których ciała znaleziono w sobotę w kabinie samochodu ciężarowego, zaparkowanego w pobliżu stacji benzynowej przy ulicy Kościuszki w Kutnie w Łódzkiem. Zmarli to 39-letni właściciel firmy transportowej ze Śląska oraz 50-letni pracownik firmy.
Zdj. ilustracyjne /Piotr Bułakowski /RMF FM

Zwłoki odkryto po interwencji żony właściciela. Kobieta jeszcze w czwartek rozmawiała przez telefon z 39-letnim mężem. Powiedział wtedy, że w samochodzie popsuło się ogrzewanie i będzie to musiał naprawić. Później, gdy kobieta próbowała skontaktować się z mężem, nie odbierał telefonu.

Zaniepokojona żona na portalu społecznościowym opublikowała apel z prośbą o pomoc w ustaleniu, gdzie może przebywać jej mąż. W sobotę rano samochód zauważono na parkingu. Mężczyzna, który go odnalazł stwierdził, że rolety w oknach kabiny są zasłonięte, a drzwi zamknięte od wewnątrz. Powiadomił policję.

Mundurowi wybili okno i po wejściu do wnętrza kabiny odnaleźli znajdujące się na leżankach ciała mężczyzn. Pracownik stacji benzynowej widział ciężarówkę stojącą na parkingu już w piątek rano.

Prawdopodobną przyczyną śmierci może być wychłodzenie organizmu, zwłaszcza gdy uwzględni się, że w okresie od czwartku do soboty, kiedy zwłoki zostały odnalezione, temperatura w nocy spadała do -18 stopni Celsjusza - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania. Bardzo zimno było także w kabinie, bowiem podczas oględzin znaleziono zamarznięty napój. Istnieje także prawdopodobieństwo, że mogło dojść do zatrucia w związku z nieprawidłowościami działania wykorzystywanego systemu ogrzewania.

W oględzinach samochodu brał udział biegły ds. techniki samochodowej, ale wyniki jego pracy jeszcze nie są znane. W pojeździe były także dwie butle gazowe do gazu propan-butan. Jedna znajdowała się w kabinie i była zakręcona, a druga - na zewnątrz samochodu i prawdopodobnie gaz z niej wykorzystywany był do ogrzewania.

Wszystko wskazuje na to, że w systemie grzewczym Webasto (ogrzewanie postojowe w samochodzie) dokonano zmian i przystosowano go do wykorzystania gazu. Zbyt niska temperatura na zewnątrz mogła doprowadzić do tego, że system działał nieprawidłowo - mogło dojść do zatrucia.

Śledczy nie wykluczają też, że do śmierci mężczyzn mogły przyczynić się obydwa czynniki tj. zatrucie i wyziębienie organizmu.

(mpw)