Na karę ośmiu lat pozbawienia wolności skazał w poniedziałek Sąd Okręgowy w Kielcach mężczyznę, za usiłowanie zabójstwa pracownicy firmy pożyczkowej. Mężczyzna zaatakował kobietę w swoim mieszkaniu, gdy ta przyszła odebrać ratę kredytu.

70-latek ma odbywać karę w systemie leczenia odwykowego. Wyrok nie jest prawomocny.

Do zdarzenia doszło w październiku ub. roku w Końskich (Świętokrzyskie). Do mieszkania mężczyzny przyszła 51-letnia pracownica jednej z firm udzielających kredytów. Miała odebrać ostatnią ratę zaciągniętego wcześniej przez mężczyznę kilkusetzłotowego zobowiązania.

Według śledczych, mężczyzna zaatakował kobietę uderzając nożem kuchennym w klatkę piersiową niemal natychmiast po tym, jak weszła do mieszkania. Uderzał także kobietę kluczem francuskim. Rannej udało się uciec - zaalarmowała sąsiadów mężczyzny, którzy udzielili jej pomocy. Badanie wykazało, że mężczyzna był pod wpływem alkoholu.

Oskarżony, od początku przyznawał się do popełnienia zarzucanego czynu, a swoje działanie motywował faktem, że czuł się oszukany przez pracownicę firmy kredytowej. Prokurator wniósł o karę 15 lat więzienia, a adwokat - o zmianę kwalifikacji prawnej czynu - z usiłowania zabójstwa, na uszkodzenie ciała i o łagodny wymiar kary.

Sąd uznał 70-latka winnym usiłowania zabójstwa i orzekł wobec niego karę ośmiu lat pozbawienia wolności, orzekając jej wykonanie w systemie terapeutycznym, odwykowym - przeciwalkoholowym. Pokrzywdzona kobieta ma otrzymać od oskarżonego 30 tys. zł zadośćuczynienia. Mężczyzna ma też zapłacić część kosztów sądowych.

Zdaniem sądu oskarżony swoim działaniem nie zmierzał do tego, aby spowodować obrażenia, ale do tego aby pozbawiać pokrzywdzoną życia - podkreśliła w ustnym uzasadnieniu wyroku przewodnicząca składu orzekającego, Magdalena Michalewicz.

Sąd przypomniał, że oskarżony przyznał i wyjaśniał, że chciał zabić kobietę - stwierdził, że szykował się do tego, iż kiedy ona przyjdzie, zaatakuje ją i pozbawi życia. Te elementy wskazują jednoznacznie, że oskarżony swoim działaniem bezpośrednio zmierzał do pozbawienie życia kobiety - podkreśliła sędzia. I dodała, że oskarżony był bardzo zdeterminowany w swoim działaniu podczas ataku.

Wymierzając karę sąd wziął pod uwagę, że mężczyzna działał w warunkach ograniczonej poczytalności. Jak podkreślił sąd, o tym, że oskarżony miał w znacznym stopniu ograniczoną zdolność do pokierowania swoim postępowaniem, świadczą opinie biegłych - lekarzy psychiatrów i psychologa. Biorąc pod opinie wskazujące na potrzebę leczenia odwykowego oskarżonego sąd orzekł wykonanie kary w systemie terapeutycznym.

(nm)