"Te dwie stadniny są ze sobą personalnie skłócone. To jest tajemnica poliszynela. Dla mnie jest to niepojęte, że hodowle, które mają wspólny cel, na skutek animozji ze sobą nie mogą współpracować" - tak Jerzy Białobok mówi o nowym kierownictwie stadnin koni arabskich w Michałowie i Janowie Podlaskim. "Za dwa lata dowiemy się, jaka jest kondycja polskiej hodowli koni arabskich. Psuje się ją stosunkowo krótko, a naprawia latami" - dodaje były prezes stadniny w Michałowie.

W wieku 64 lat trzeba zacząć życie od nowa - tym bardziej, gdy jednego dnia pozbawia się człowieka wszystkiego: pracy, mieszkania, całego zaplecza. Wiele było wiatrów historii, które chciały hodowlę konia arabskiego zniszczyć, ale sądzę, że przetrwamy i to - mówi RMF FM Jerzy Białobok. W lutym 2016 został odwołany ze stanowiska prezesa Stadniny Koni Arabskich Michałów. 

W roku 2019 dowiemy się, jaka jest kondycja polskiej hodowli koni arabskich - mówi Jerzy Białobok. I przekonuje, konie następców, tych którzy zastąpili go w stadninie w Michałowie i Marka Trelę w Janowie Podlaskim, trafią do oceny publicznej na pokazach dopiero za dwa lata. Aukcja "Pride of Poland 2017" to wciąż będzie "polska duma", patrząc na rodowody i historię koni. 

Zobacz również:

Jednak sama lista aukcyjna, jego zdaniem, została zaprojektowana "dziwnie" - za dużo jest koni po Eksternie. Po jednym ogierze nie powinno się dawać aż tylu koni. Zresztą - jak mówi - ta lista jest dosyć plastyczna, bo ona cały czas w jakiś sposób się zmienia. Zmiany dotyczą głównie hodowców prywatnych, którzy chcieli gremialnie uczestniczyć w tej aukcji. W tej chwili dowiedziałem się, że na nowej liście nie ma konia senatora Jana Dobrzańskiego, który nagle konia wycofał. Dla mnie ta lista to jest trochę groch z kapustą -  brak tzw. liderów, którzy pociągną ten "pociąg" - mówi RMF FM Jerzy Białobok.

Ta lista nie ma myśli przewodniej - tak Jerzy Białobok komentuje listę koni wystawionych na Pride of Poland 2017 i Letnią Aukcję w Janowie Podlaskim (11-14 sierpnia 2017 roku, SK Janów Podlaski). Konie najwybitniejsze - jak podkreśla Białobok - nie mogą ze sobą konkurować, bo wiadomo, że grupa która licytuje te najwyższe stawki to jest czterech pięciu klientów...

Te dwie stadniny są ze sobą personalnie skłócone. To jest tajemnica poliszynela. Dla mnie jest to niepojęte, że hodowle, które mają wspólny cel, na skutek animozji ze sobą nie mogą współpracować - tak Jerzy Białobok mówi o nowym kierownictwie stadnin koni arabskich w Michałowie i Janowie Podlaskim. Jego zdaniem, "wszelkie scenariusze na przyszłość są możliwe". Tak komentuje hipotetyczny scenariusz dla stadnin koni arabskich po aukcji "Pride of Poland 2017". Pytanie brzmiało, na ile realny jest scenariusz, że konie ze stadniny w Michałowie zostaną przeniesione do Janowa Podlaskiego - a stadnina, w której prezesem przez 19 lat był Jerzy Białobok zostanie zamknięta? Na ile taki scenariusz jest w ogóle możliwy?

Osobiste relacje między mną, odwołanym z Janowa Markiem Trelą a ministrem rolnictwa czy przedstawicielami Agencji Nieruchomości Rolnych na sukces, lub nie sukces, aukcji Pride of Poland nie będą miały wpływu - tak twierdzi Jerzy Białobok. Jak wspomina, rok temu przedstawiciele Agencji Nieruchomości Rolnych omijali go szerokim łukiem, w tym roku - jego zdaniem będzie w jakiś sposób podobnie.

"Gumkowanie" naszych nazwisk w historii hodowli konia arabskiego w Polsce jest śmieszne, brak profesjonalizmu - tak Jerzy Białobok mówi między innymi o pominięciu nazwiska Marka Treli przy okazji oficjalnych obchodów 200-lecia stadniny koni w Janowie Podlaskim.

Amatorszczyzna - tak Jerzy Białobok mówi o osobach odpowiedzialnych za przebieg ubiegłorocznej aukcji Pride of Poland 2016. Jego zdaniem, jeżeli ktoś amatorsko hodował konie arabskie, a później chce zrobić to profesjonalnie to nic z tego nie będzie. Hodowlę psuje się stosunkowo krótko, a naprawia latami - podkreśla Jerzy Białobok.

Odpowiedzialność - tak Jerzy Białobok komentuje swój sposób prowadzenia stadniny w Michałowie, jaką przejął w 1997 roku, po przejściu na emeryturę pierwszego, wieloletniego dyrektora stadniny Ignacego Jaworowskiego. Jak zaznacza te ponad 400 koni w Michałowie urodziło się w jakiś sposób przy nim. Gdy otrząsnęli się razem z Markiem Trelą po zwolnieniu ze stadnin, wrócili do tego, co robili - zorganizowali pokaz koni arabskich, którego druga edycja i aukcja we wrześniu (8-10 września 2017) w Michałowicach koło Krakowa...