Mimo zakazu Głównego Inspektora Sanitarnego w Polsce bez trudu można kupić mocny alkohol z Czech. Wczoraj w południe GIS ogłosił w trybie natychmiastowym wstrzymanie obrotu czeskim alkoholem, z wyjątkiem piwa i wina. Jednak - jak przekonała się w katowickich sklepach i lokalach nasza dziennikarka - sprzedawcy trunków nic o zakazie nie wiedzą.

Nic nam o tym nie wiadomo. Nie, jeszcze nic do nas nie dotarło. Nie, nie dotarło żadne zarządzenie do nas. Te alkohole się sprzedają, ludzie lubią te alkohole. Tak, że to powinno być sprawdzane gdzieś tam przy produkcji, czy to jest zdatne do wypicia czy nie - mówią sprzedawcy w katowickich sklepach, które odwiedziła nasza reporterka.

Podrabiane produkty marek Ab Style i Drak są zanieczyszczone metanolem - niezwykle trującą substancją, której spożycie zaledwie 8-10 g powoduje ślepotę. Większa dawka powoduje śmierć. Do zatruć dochodziło po spożyciu wódek Lunar i Lassky Tuzemak oraz likieru Tuzemak. Butelki ze śmiertelnie niebezpiecznym alkoholem nie posiadają czeskich znaków akcyzy (banderoli). Można go spotkać zarówno w butelkach o pojemności 0,5 litra, jak i w opakowaniach sześciolitrowych.

Już cztery ofiary zatrutego alkoholu z Czech

W sieradzkim szpitalu zmarła wczoraj 39-latka, która jest najprawdopodobniej czwartą ofiarą skażonego alkoholu pochodzącego z Czech. Wcześniej po zatruciu trefnym trunkiem zmarł już mąż. Przed śmiercią kobieta powiedziała jednemu z lekarzy, że wódka była kupiona za południową granicą Polski. Jeszcze dziś prokuratorzy mają przesłuchać medyka i ustalić ewentualne szczegóły. Dotąd wszystko wskazuje jednak na to, że kobieta i jej mąż zatruli się podrobionym alkoholem z Czech. Śledczy zabezpieczyli bowiem etykietę z charakterystyczną nalepką.

Wcześniej informowaliśmy, że alkohol metylowy z Czech może być również przyczyną śmierci dwóch osób w Świętokrzyskiem. Pod koniec sierpnia małżeństwo, 57-letnia kobieta i 58-letni mężczyzna, pili alkohol niewiadomego pochodzenia. Pierwsze analizy wykazały, że substancja, którą spożywali nie pochodzi z Polski. Dlatego policjanci powiązali wyniki badań z przypadkami podobnych zatruć za naszą południową granicą.

Na podrobionych etykietach znajdowały się napisy:

Vodka Lunar extra jemná a Lašský tuzemák; výrobce Pod Skalkou s. r. o.

Meruňka; výrobce Radovan Borák

Albánská borovička; Likérka Eva

Tuzemák; AB Style

Švestková vodka; Ostravská likérka

Tuzemák a Originál vodka; výrobce Likérka Drak

W przypadku podejrzenia zatrucia alkoholem metylowym należy udać się do najbliższego szpitala lub wezwać karetkę pogotowia. Jedynie podjęcie wczesnego leczenia może uchronić osoby zatrute przed poważnymi konsekwencjami.

Jak poinformowały czeskie służby, do tej pory została zamknięta jedna podejrzana wytwórnia alkoholu. Wyprodukowane tam trunki zostały skonfiskowane, a wprowadzone na rynek partie alkoholu - wycofane. Niemniej, ze względu na fakt, że wytwórnia sprzedawała również niewielkie partie alkoholu do małych sklepów w regionie, istnieje podejrzenie, iż alkohol ten może nadal znajdować się w lokalnych sklepach.