Polska przegrała w Łodzi z Brazylią 0:3 w meczu trzeciej rundy rozgrywek Ligi Światowej siatkarzy grupy D. Nasi reprezentanci w dwóch pierwszych setach walczyli z faworyzowanymi rywalami jak równy z równym, ale w trzecim zagrali bez wiary, co Brazylijczycy bezlitośnie wykorzystali.

Pierwszego seta rozpoczęliśmy dobrze i gdy po bloku Marcela Gromadowskiego i Piotra Nowakowskiego wyszliśmy na czteropunktowe prowadzenie (14:10), trener Brazylijczyków Bernardo Rezende szybko poprosił o czas. Była duża szansa na wygranie tej partii, ale w końcówce rywale wykorzystali doświadczenie, a nasi reprezentanci w wielu akcjach oddawali punkty po prostych, niewymuszonych błędach. Przy stanie 23:23 Zbigniew Bartman trafił w antenkę, a po chwili Brazylijczycy wykorzystali pierwszego setbola.

Drugi set również był bardzo wyrównany. Po początkowym prowadzeniu rywali, "Biało-czerwoni" podobnie jak w pierwszym secie, wypracowali sobie czteropunktową przewagę (17:13) i identycznie szybko je roztrwoniliśmy (18:18). Z naszych reprezentantów zeszło powietrze i w końcówce nie byli już w stanie oprzeć się sile Brazylii.

O trzecim secie najlepiej jak najszybciej zapomnieć. Nie pomagały ani roszady, ani czasy brane przez Daniela Castellaniego. Kompletnie zatraciliśmy siłę ataku i rywale z łatwością zdobywali kolejne punkty.

Drugie spotkanie tych zespołów odbędzie się w niedzielę w Łodzi (początek 16.30).