W Moskwie trwają rozmowy polskiego wiceministra infrastruktury Jerzego Szmita i jego rosyjskiego odpowiednika Nikołaja Asauła. Negocjacje dotyczą zasad wykonywania przewozów drogowych oraz liczby zezwoleń na 2016 rok dla obydwu krajów.

W Moskwie trwają rozmowy polskiego wiceministra infrastruktury Jerzego Szmita i jego rosyjskiego odpowiednika Nikołaja Asauła. Negocjacje dotyczą zasad wykonywania przewozów drogowych oraz liczby zezwoleń na 2016 rok dla obydwu krajów.
Ilustracja tekstu (zdjęcie archiwalne) /RMF FM /RMF FM

Minister Szmit prezentował rządowy optymizm. Sugerował nawet, że Rosjanie mieli się zgodzić na zmianę przepisów dyskryminujących polskich przewoźników oraz na okres przejściowy do połowy kwietnia, potrzebny na to, by zmienić te przepisy. Ale moskiewski korespondent RMF FM Przemysław Marzec usłyszał od uczestników rozmów, że atmosfera jest bardzo napięta. Wczoraj eksperci rozmawiali do późnego wieczora i szanse na zawarcie porozumienia są niewielkie.   

O północy z 15 lutego na 16 lutego straciły ważność pozwolenia na transport samochodowy towarów do Rosji. Do tej pory Polska i Rosja nie doszły do porozumienia ws. zasad i liczby pozwoleń na przewóz towarów. Oznacza to, że na razie polscy przewoźnicy mogą jeździć do Rosji tylko na podstawie specjalnych międzynarodowych zezwoleń, których nasz kraj ma w sumie 168.

Skąd wziął się spór?

W grudniu ubiegłego roku Rosjanie wydali przepisy wykonawcze do umowy międzyrządowej z 1996 roku, która określa zasady realizowania przewozów drogowych pomiędzy Polską a Rosją. Zmieniły one znaczenie pojęcia przewozu na rzecz kraju trzeciego. Nowe przepisy strona rosyjska rozciąga także na towary produkowane w Polsce, np. przez filie firm zagranicznych, traktując je jako przewóz na rzecz kraju trzeciego. A liczba zezwoleń na tego typu przewóz jest bardzo ograniczona.

Według danych Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych (ZMPD) brak zezwoleń na transport do Rosji to straty dla ponad 2,5 tys. firm mających flotę kilkunastu tysięcy samochodów. ZMPD szacuje, że brak porozumienia to strata 200 tys. przejazdów rocznie. Wartość każdego z nich to około 2 tys. euro.

W 2015 r. obowiązywał kontyngent w wysokości 250 tys. zezwoleń dla polskich kierowców podzielonych na trzy kategorie: przewozy tranzytowe, przewozy dwustronne i tzw. kraje trzecie.

(rs)