Posłanka Solidarnej Polski Beata Kempa oskarża wybitną aktorkę Meryl Streep o seksizm – pisze fakt.pl. Kempa jako wojująca z gender parlamentarzystka postanowiła napisać do Meryl Streep kilka uwag. W swych listach Kempa porusza tematy: homoseksualizmu Polaków, seksizmu Streep, dyskryminacji mniejszości i aktorstwa. Listy te publikuje fakt.pl.

Szanowna Pani
z zainteresowaniem przeczytałam Pani wywiad opublikowany w „Gazecie Wyborczej”. Moją szczególną uwagę przykuł następujący fragment:
„Panowie, okłamujecie się tak samo jak talibowie. (…) Przeszłość umiera w bólach, a stary porządek nie chce się poddać bez walki. Rozumiem to, ale z radością zawiadamiam was, że reprezentujecie przegraną sprawę. Równość jest wielkim marzeniem i przyszłością tego świata. Jesteśmy różni - kobiety i mężczyźni, heterycy i geje, czarni i biali - ale wszyscy powinniśmy mieć równe szanse wyrażania siebie i bycia sobą. Równe szanse w pracy, miłości i swojej własnej drodze do szczęścia.”
Muszę przyznać, iż po jego przeczytaniu odniosłam wrażenie, że jest on skutkiem niewiedzy na temat tego, co dzieje się rzeczywiście w Polsce.
Najbardziej zdziwiło mnie, że zwróciła się Pani do przeciwników ideologii gender per „Panowie!”. Otóż chciałabym Panią poinformować, że jestem przewodniczącą zespołu parlamentarnego "Stop ideologii gender" w polskim parlamencie i jestem kobietą. Zwrot „Panowie” w odniesieniu do mnie mogłabym potraktować jako wyraz seksizmu i stereotypowego traktowania ról odgrywanych przez kobiety. A więc przekonanie, że politykiem i parlamentarzystą może być tylko mężczyzna.
Szanowna Pani,
pozwalam sobie zwrócić uwagę, że porównywanie polskich parlamentarzystów do talibów i religijnych ekstremistów jest zupełnie nie na miejscu. Jest po prostu obraźliwe i niesprawiedliwe. Polska jest krajem, w którego tradycja opiera się na zasadzie równościowej. I to nie od dziesięcioleci, lecz od wieków. To Polska byłą jednym z pierwszych krajów, w którym kobietom przyznano prawa wyborcze i zaprzestano penalizowania homoseksualizmu. Gdy u nas panowała tolerancja w krajach anglosaskich panowało prawo antyrównościowe i dyskryminacja wielu mniejszości. We współczesnej Polsce równość pomiędzy kobietą i mężczyzną wpisana jest do Konstytucji. Jej gwarantem jest artykuł 33 stanowiący m.in., że "kobieta i mężczyzna w Rzeczypospolitej Polskiej mają równe prawa w życiu rodzinnym, politycznym, społecznym i gospodarczym." Kierowany przez mnie zespół kieruje się wartościami równości, tolerancji i niedyskryminacji. Zwalcza natomiast ideologiczne szaleństwo ideologii gender, związane z seksualizacją dzieci i młodzieży w przedszkolach i szkołach. Jesteśmy przeciwnikami wywierania presji i zmuszania dzieci do odgrywania ról niezgodnych z ich biologiczną płcią. Przebieraniu na siłę chłopców za dziewczynki i dziewczynki za chłopców. Jesteśmy przeciwni warsztatom, podczas których dorosły edukator uczy dzieci masturbacji. Nie mamy wątpliwości, że ideologiczna manipulacja gender może przynieść przede wszystkim szkody. Dlatego nie godzimy się na eksperymentowanie z dziećmi w ramach edukacji publicznej wbrew woli ich rodziców. Wierzę, że dla Pani, matki czworga dzieci, tego rodzaju stanowisko jest naturalne i oczywiste.
Szanowna Pani,
podziwiam Panią jako wielką aktorkę, a więc osobę, która ma niezwykły dar wczuwania się w psychikę innych. Z tego powodu chciałabym pokazać Pani rzeczywistą sytuację dotyczącą przestrzegania praw człowieka w Polsce. Przy okazji mogłabym zaprezentować Pani dotychczasowe prace i osiągnięcia kierowanego przeze mnie zespołu. W najbliższych tygodniach Solidarna Polska organizuje kongres poświęcony zagrożeniom płynącym ze strony ideologii gender. Czy moglibyśmy liczyć na Pani obecność i uwagę?
Mam więc nadzieję, że nie odrzuci Pani zaproszenia do Polski, ojczyzny europejskiej tolerancji, które w imieniu swoim i moich koleżanek i kolegów parlamentarzystów pozwalam sobie złożyć na Pani ręce.
Pozostaję z szacunkiem
Beata Kempa