Marian D. - prezes jednej z leżajskich firm - usłyszał zarzut wręczenia łapówki szefowi klubu ludowców Janowi Buremu - ujawniła reporterowi RMF FM Krzysztofowi Zasadzie Iwona Palka - szefowa Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach, która prowadzi śledztwo w tym wątku afery podkarpackiej. Śledczy na razie nie szykują kolejnego wniosku o uchylenie immunitetu politykowi PSL.

Marian D. - prezes jednej z leżajskich firm - usłyszał zarzut wręczenia łapówki szefowi klubu ludowców Janowi Buremu - ujawniła reporterowi RMF FM Krzysztofowi Zasadzie Iwona Palka - szefowa Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach, która prowadzi śledztwo w tym wątku afery podkarpackiej. Śledczy na razie nie szykują kolejnego wniosku o uchylenie immunitetu politykowi PSL.
Na razie nie będzie drugiego wniosku o uchylenie immunitetu Janowi Buremu /PAP/Tomasz Gzell /PAP

Aby postawić zarzut korupcji, musimy mieć na to mocne dowody i dopiero potem skierować wniosek o uchylenie immunitetu Janowi Buremu. Na razie takiego wniosku nie kierujemy - mówi w rozmowie z RMF FM Iwona Palka.

Śledztwo prowadzone na podstawie materiałów przekazanych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne dotyczy korumpowania wysokich urzędników państwowych, powoływania się u nich na wpływy. Z ustaleń śledczych wynika, że łapówkami między innymi za przychylność miały być nie tylko pieniądze, ale także na przykład sztabki złota. Zdarzało się też wręczanie alkoholu.

Na razie dla katowickiej prokuratury priorytetem jest postawienie zarzutów w sprawie, która jest odpryskiem afery podkarpackiej, czyli w śledztwie dotyczącym ustawiania konkursów w NIK-u - tu podejrzewanymi są poseł Bury i prezes Izby - Krzysztof Kwiatkowski.