Policja opublikowała portret pamięciowy mężczyzny poszukiwanego w związku z atakiem bombowym we Wrocławiu. Ładunek miał eksplodować w autobusie. Kierowca wyniósł go jednak na przystanek i tam doszło do wybuchu.

Policja udostępniła także już nagranie z kamer monitoringu dworca kolejowego we Wrocławiu. To stamtąd pochodzi zdjęcie opublikowane w piątek. W sobotę prowadzone były tam poszukiwania z udziałem psa tropiącego. 

Na pierwszym fragmencie opublikowanego nagrania widać ujęcie z kamery filmującej to, co się dzieje przed jadącym autobusem - kamera uchwyciła mężczyznę idącego z żółtą torbą. Na kolejnym ujęciu, już z wnętrza autobusu - widać mężczyznę wsiadającego do niemal pustego autobusu. Kasuje on bilet i stawia torbę w przejściu. Mężczyzna wysiada na przystanku koło dworca kolejowego. Zostawia w autobusie żółtą reklamówkę. Przechodzi koło dworca i przez tunel.

W sobotę opublikowano także kolejne zdjęcie z monitoringu - przedstawia ono poszukiwanego mężczyznę jadącego autobusem:

Poszukiwany ma około 25 lat i 180 centymetrów wzrostu. Jest szczupły, ma pociągłą, szczupłą twarz, bez zarostu, włosy ciemnobrązowe raczej krótkie. Mężczyzna miał okulary przyciemniane, ubrany był w ciemną bluzę z kapturem i spodnie dresowe koloru czarnego.

Przypomnijmy, że do eksplozji pojemnika doszło w czwartek na przystanku autobusowym w pobliżu skrzyżowania ulic Dworcowej i Kościuszki. W pojemniku o pojemności około 3 litrów były saletra, gwoździe i śruby.To domowej roboty bomba - przyznali nieoficjalnie policjanci. W eksplozji została ranna jedna osoba.

Śledztwo ws. eksplozji ładunku wybuchowego prowadzi wydział zamiejscowy Prokuratury Krajowej we Wrocławiu. 

(mal)