Wypadek podczas przejazdu kolumny z sekretarzem generalnym NATO w Warszawie! Jensowi Stoltenbergowi nic się nie stało. Poważnie uszkodzony został policyjny samochód eskortujący kolumnę. Poszkodowane zostały cztery osoby.

Do zdarzenia doszło w czwartek ok. godz. 20 na skrzyżowaniu ulic Żwirki i Wigury i Hynka.

W jadący na sygnale radiowóz, eskortujący kolumnę BOR, uderzyło z boku dostawcze auto. Samochód z policjantami wypadł na pas zieleni i na chodnik, gdzie ranił pieszego. Poszkodowani zostali także dwaj funkcjonariusze policji. Poza tym do szpitala trafił również kierowca furgonetki. 

Dwaj policjanci poszkodowani w wypadku, pozostaną w szpitalu. Mają ogólne potłuczenia. Trwają również badania pozostałych dwóch poszkodowanych.

Sekretarzowi generalnemu NATO nic się nie stało i dotarł na planowane spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą. Biuro Ochrony Rządu poinformowało, że żaden z pojazdów jego floty nie został uszkodzony i żadna z osób ochranianych nie odniosła obrażeń.

Na miejsce wypadku ściągnięto ciężki sprzęt strażacki. Rozbity policyjny radiowóz ma całkowicie zniszczony prawy bok. Część karoserii wycięto, bo wyciągano z auta zakleszczonych funkcjonariuszy. W okolicy, gdzie doszło do kolizji, były spore utrudnienia w ruchu.

Przypomnijmy, że sekretarz generalny NATO rozpoczął w czwartek w Polsce dwudniową wizytę. W Belwederze spotkał się wieczorem z prezydentem Andrzejem Dudą. Wśród tematów rozmowy było bezpieczeństwo wschodniej flanki Sojuszu i manewry Zapad na Białorusi. 

Gen. Janicki: Nie mam wątpliwości, że ta kolumna była prawidłowo oznakowana

Tamto miejsce jest naprawdę newralgiczne, to jest bardzo duże skrzyżowanie o dużym nasileniu ruchu - powiedział w rozmowie z RMF FM generał Marian Janicki, były szef Biura Ochrony Rządu. Jak jednak stwierdził, nie chce wyrokować, czy to jest wina jest kierowcy samochodu dostawczego, ale jego zdaniem - wszystko na to wskazuje, że nie zachował należytej ostrożności.

Wg niego kierowca dostawczego samochodu najprawdopodobniej wjechał na skrzyżowanie na zielonym świetle i nie zauważył pojazdu uprzywilejowanego. To, że tam były włączone sygnały dźwiękowe i świetlne nie mam żadnych wątpliwości - podkreśla. Nie mam też wątpliwości, że ta kolumna była prawidłowo oznakowana  - dodał. 

Przypomnijmy, że wcześniej - w czwartek po południu - wypadek miał samochód BOR wiozący Lecha Wałęsę. Limuzyna zderzyła się z samochodem osobowym. Nie było poszkodowanych. Policja na miejscu uznała, że winien był kierowca citroena.

(mal)