18-letni uczeń Zespołu Szkół Zawodowych w Skierniewicach zranił nożem nauczycielkę. Później próbował popełnić samobójstwo. Prawdopodobną przyczyną tragedii była choroba psychiczna chłopaka.

Dramatyczne sceny rozegrały się na lekcji matematyki. 18-letni chłopak przyszedł do szkoły po chorobie. Jego klasa miała właśnie pisać klasówkę. Nauczycielka uznała, że chłopak zaliczy test w innym terminie, gdy nadrobi zaległości. W czasie klasówki miał rozwiązywać inne zdania.

Wówczas chłopiec wstał, wyjął nóż i ranił kobietę w szyję. Później zadał sobie cios w okolice serca. Nikt nie zdążył zareagować.

Oboje ranni trafili do szpitala. Uczeń jest w stanie krytycznym, natomiast życiu nauczycielki nie zagraża niebezpieczeństwo - powiedział podinsp. Witold Kozicki, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Na razie nie wiadomo, dlaczego chłopak zaatakował kobietę. Mówi się, że był leczony psychiatrycznie; miał schizofrenie.

Funkcjonariusze wyjaśniają okoliczności zdarzenia.