Będzie specjalne konto bankowe dla osób, które chcą wpłacić pieniądze na nagrodę za pomoc w odnalezieniu uprowadzonej Madzi z Sosnowca. Poszukiwania sześciomiesięcznej dziewczynki trwają niemal tydzień. Codziennie policja odbiera po kilka telefonów z informacjami, ale do tej pory żadna z nich nie przyniosła przełomu w sprawie.

Policjanci każdego dnia otrzymują także deklaracje od prywatnych osób - i to z całego kraju - chcących przekazać pieniądze na nagrodę dla osoby, która pomoże w odnalezieniu Madzi. Dlatego postanowiono utworzyć bankowe konto.

Do ustalenia są jeszcze m.in. zasady wpłacania i ewentualnego wypłacenia pieniędzy; chodzi o zwolnienie z wszelkich dodatkowych opłat bankowych.

Wiadomo, że deklarowane do tej pory kwoty wielokrotnie przekraczają oficjalną 10-tysięczną nagrodę za pomoc w rozwikłaniu sprawy. Mówi się, że w sumie może być już co najmniej 160 tysięcy złotych.

Ulotki, SMS-y, specjalna policyjna grupa, prywatny detektyw

W całym Sosnowcu rozwieszono ulotki i ogłoszenia informujące o poszukiwaniach Madzi. Mieszkańcy miasta otrzymują SMS-y o szczegółach akcji; wykorzystywany jest do tego miejski system powiadamiania ratunkowego. W poszukiwaniach bierze też udział m.in. detektyw Krzysztof Rutkowski. W śląskiej policji działa specjalna grupa, która próbuje rozwikłać sprawę.

W internecie pojawiły się apele z prośbą o pomoc.

Ważny każdy sygnał

Ktokolwiek posiada informacje w sprawie zaginięcia Magdy proszony jest o kontakt pod numerem telefonu 32 296 12 55 lub z najbliższą jednostką policji - tel. 997.

Magda zaginęła we wtorek wieczorem w Sosnowcu. Jej matka - być może w wyniku uderzenia - straciła przytomność, a gdy się ocknęła, dziewczynki nie było w wózku. Rozpoczęto poszukiwania. Podczas przesłuchań matka Madzi opowiedziała policjantom, że miała wrażenie, iż szedł za nią jakiś wysoki mężczyzna; podała jego pobieżny rysopis. Policjantom nie udało się jednak zebrać wystarczających danych o cechach mężczyzny pozwalających na zidentyfikowanie tej osoby jako świadka zdarzenia lub sprawcy.

Madzia miała na sobie różową czapeczkę z białym trójkątem z przodu, białe rękawiczki i dwuczęściowy, zapinany na zamek komplet koloru beżowego. Dziewczynka mierzy ok. 60-70 cm, ma oliwkowe oczy i ciemnobrązowe włoski.

Wraz z dzieckiem zniknął różowy kocyk w różnokolorowe misie.