Rosja wprowadza zakaz importu owoców, warzyw, mięsa, ryb, mleka i nabiału ze Stanów Zjednoczonych, Unii Europejskiej, Australii, Kanady i Norwegii. Zakaz wchodzi w życie już dzisiaj i ma obowiązywać przez rok.

Zakaz importu produktów spożywczych to zlecona przez prezydenta Władimira Putina odpowiedź na sankcje Zachodu. Na posiedzeniu rządu premier Dmitrij Miedwiediew oświadczył prowokacyjnie, że ma nadzieję, że na Zachodzie pragmatyzm weźmie górę "nad złymi politycznymi przekonaniami".

Już wczoraj prezydent Putin podpisał dekret, który zakazuje lub ogranicza wwóz do Rosji "niektórych produktów rolnych, surowców i artykułów spożywczych". Uzasadnił ten krok "obroną interesów narodowych Federacji Rosyjskiej".

Spis państw i produktów objętych kontrsankcjami dotknie około 10 proc. całego rosyjskiego importu rolno-spożywczego, który w 2013 roku wyniósł 43 mld dolarów (bez napojów i alkoholu). Około 50 proc. tej sumy przypada na UE, Stany Zjednoczone, Kanadę, Australię i Japonię.

Jak informuje korespondent RMF FM Przemysław Marzec, Rosja gotowa jest wprowadzić również ochronę rynku lotniczego i motoryzacyjnego. Już teraz zakazuje tranzytowych przelotów ukraińskim liniom lotniczym i rozważa możliwość zakazu tranzytowych lotów nad Rosją dla europejskich przewoźników.

"Zostaliśmy zmuszeni do kontrposunięć"


Szef rządu Rosji przekazał, że Moskwa może zrewidować zasady lotów transsyberyjskich - dla państw UE w pełnym zakresie, a w wypadku Stanów Zjednoczonych wstrzymać rozmowy w tej sprawie.

Miedwiediew ogłosił także, że Rosja gotowa jest też wprowadzić działania protekcyjne w przemyśle samochodowym, lotniczym i stoczniowym, a także w innych branżach.

Premier poinformował, że również od 7 sierpnia Moskwa zakazuje ukraińskim przewoźnikom lotów tranzytowych przez obszar powietrzny Rosji do Gruzji, Azerbejdżanu, Armenii i Turcji.

Sankcje to droga w ślepy zaułek. Nikomu nie są potrzebne. Wszelako oni (kraje zachodnie - red.) tego nie zrozumieli. W zaistniałej sytuacji zostaliśmy zmuszeni do zastosowania kontrposunięć - oznajmił Miedwiediew.

 Rosja prze do konfrontacji

Działania Rosji oznaczają, że żadnych ustępstw w sprawie Ukrainy nie będzie. Rosja prze do konfrontacji i zamiera wystraszyć Zachód. Chce doprowadzić do tego, by farmerzy we Francji, czy Holandii zaczęli protestować, krytykują politykę Unii Europejskiej.

Jeżeli chodzi o Polskę, to ruch Moskwy oznacza praktycznie całkowitą blokadę tego, co eksportowano do Rosji.