​30 ran postrzałowych miał mężczyzna więziony przez blisko 2 miesiące przez dwóch mieszkańców Starogardu Gdańskiego na Pomorzu. Policja zatrzymała już oprawców - 40-latka i 23-latka. W godzinach popołudniowych zatrzymano także 50-letnią kobietę, jednak służby nie mówią o jej roli w tej sprawie.

Jak dowiedział się nieoficjalnie dziennikarz RMF FM Kuba Kaługa, zatrzymani mężczyźni zrobili z bezdomnego swojego niewolnika.

45-letni bezdomny pochodzi z okolic Starogardu Gdańskiego. Miał, jak sam relacjonował, usługiwać mężczyznom. Kiedy się przeciwstawiał albo chciał opuścić ich mieszkanie, był bity i poniżany.

Mężczyźni, jak dowiedział się od policjantów nasz reporter, zrobili sobie z bezdomnego żywą tarczę. W mieszkaniu strzelali do niego z wiatrówki z małej odległości. Mężczyzna miał ponad 30 ran od śrutu, głównie na rękach i nogach. W takim stanie trafił na pogotowie.

W mieszkaniach mężczyzn zabezpieczono 270 gramów narkotyków, głównie amfetaminy, mefedronu i marihuany, a także pneumatyczną broń długą i krótką oraz maczety, noże, sztylety i pałki.

Mężczyzna wczoraj uciekał z domu, w którym był przetrzymywany. Na ulicy znalazło go pogotowie ratunkowe. Trafił do szpitala.

Policja zatrzymała już trzy osoby. Wcześniej dwóch mężczyzn, a teraz 50-letnią kobietę. Służby nie mówią jednak o jej roli w tej sprawie, ponieważ wciąż ustalają fakty. Pokrzywdzony bezdomny został już przesłuchany. Przebywa w szpitalu i czuje się na tyle dobrze, że można było z nim porozmawiać. Dziś i jutro zatrzymanym będą stawiane zarzuty.

Policja bada sprawę. Zatrzymani mogą usłyszeć zarzut pozbawiania wolności i znęcania się ze szczególnym okrucieństwem.

(łł)