Policja zatrzymała dwie osoby, które mogą mieć związek z wczorajszym zabójstwem policjanta z Będzina. Na razie nie wiadomo, czy dwaj mężczyźni to mordercy młodego funkcjonariusza.

23-letni funkcjonariusz zginął od strzału w głowę podczas nocnego pościgu za podejrzanymi o wtargnięcie do jednego z mieszkań Będzina.

Śmiertelny strzał padł, gdy patrol próbował wylegitymować dwóch mężczyzn. Kiedy ci zaczęli uciekać, policjanci rozpoczęli pościg. Chwilę później w odludnym miejscu, na terenie ogródków działkowych doszło do strzelaniny.

Wiadomo, że zatrzymani byli sprawcami napadu na mieszkanie, rozpoznał ich poszkodowany mężczyzna. Co dziwne, sprawcy napadu zgłosili się do tego samego szpitala, w którym opatrywano ich ofiarę. Tam też zostali zatrzymani. Obaj mieli niegroźne obrażenia ciała, mówili lekarzom, że zostali pobici.

Policja zakłada dwie wersje wydarzeń. Jedna mówi o tym, że zatrzymani dokonali najścia na mieszkanie w Będzinie i nie mieli nic wspólnego z zabójstwem. Druga wersja łączy oba te zdarzenia. Policja poszukuje dwóch osób, które mają związek z zabójstwem. Zna także ich personalia.

Mówi się o tym, że sprawca był związany ze zorganizowaną grupą przestępczą która od kilku lat działa na Śląsku. Jej szefem był do niedawna Włodzimierz C., świadek koronny w procesie gangu „Krakowiaka”. Policja jednak nie potwierdza tych informacji.

Śledztwo w sprawie zabójstwa przejął od Prokuratury Rejonowej w Będzinie Wydział ds. Zwalczania Przestępczości Zorganizowanej katowickiej prokuratury okręgowej. Kaliber i waga sprawy oraz okoliczności zdarzenia przemawiały za przejęciem sprawy przez prokuraturę okręgową - powiedział jej rzecznik Tomasz Tadla.

12:25