Trwa obława na zabójców policjanta z Będzina. 23-letniego policjanta zamordowano dziś w nocy. Do zdarzenia doszło kiedy policyjny patrol próbował wylegitymować dwóch mężczyzn. Kiedy mężczyźni zaczęli uciekać policjanci rozpoczęli pościg. Kilkanaście sekund później w odludnym miejscu, na terenie ogródków działkowych doszło do strzelaniny.

Do tragedii doszło ok. godz. 1.20. Będzińska policja została powiadomiona o napadzie na dom, poza centrum miasta. Na miejsce pojechało dwóch policjantów oraz przewodnik z psem.

Patrol nie dojechał na miejsce interwencji, kiedy otrzymał wiadomość, że sprawcy najścia opuścili już mieszkanie. Chwilę później policjanci zobaczyli idących ulicą dwóch mężczyzn, których chcieli wylegitymować, podejrzewając, że mogą mieć związek ze zgłoszonym zdarzeniem. Ci rzucili się do ucieczki. Nie przesądzamy, czy rzeczywiście mieli oni związek z najściem - relacjonuje komisarz Grzegorz Olejniczak, rzecznik śląskiej policji.

Bandyci uciekli w kierunku pobliskich ogródków działkowych i nieużytków, tam doszło do tragedii, ale na razie trudno dokładnie odtworzyć przebieg strzelaniny. Było ciemno, widoczność utrudniały gęste krzaki. Policjanci byli już bardzo blisko bandytów; pies złapał jednego z nich za nogę.

Kula trafiła w głowę policjanta z Komendy Powiatowej Policji w Będzinie. Policjant również strzelał, zginął z pistoletem w ręku. Wcześniej oddał co najmniej dwa strzały. Kula trafiła centralnie w głowę. Trudno uwierzyć, aby przypadkowy strzał był tak precyzyjny. Wiele wskazuje na to, że sprawca mierzył do policjanta - ocenił kom. Olejniczak.

Policja ustaliła już krąg potencjalnych sprawców zabójstwa. Dla dobra śledztwa nie chce udzielać bliższych informacji na ten temat. Policjanci mają też relację właściciela mieszkania, który prosił o policyjną interwencję, oraz podane przez niego rysopisy napastników.

Nie jest jednak do końca jasne, czy to ci sami, którzy strzelali do policjantów. Sprawę bada specjalna grupa dochodzeniowo-śledcza, powołana przez komendanta wojewódzkiego policji.

To kolejna w tym roku ofiara w szeregach policjantów. W marcu w akcji w Magdalence pod Warszawą zginęło dwóch funkcjonariuszy. Próbowali oni zatrzymać dwóch groźnych bandytów, zamieszanych w zabójstwo policjanta w Parolach w 2002 roku.

Obaj przestępcy zginęli w strzelaninie. Prócz dwoch zabitych, rannych zostało też kilkunastu kolejnych policjantów. Na terenie posesji, w której ukrywali się przestępcy, były rozmieszczone zamaskowane urządzenia wybuchowe, o czym policja nie wiedziała.

Od 1990 roku, kiedy powołano policję, do marca tego roku zginęło podczas służby 91 policjantów. Najgorszy pod tym względem był rok 1998. Życie straciło wtedy 13 funkcjonariuszy. Każdego roku - według Komendy Głównej Policji - w czasie służby rannych zostaje ok. 450 policjantów.

21:00