Korea Płn. przeprowadziła próbę wystrzelenia pocisku balistycznego. Test zakończył się fiaskiem - poinformowały źródła wojskowe Korei Płd. Dokonanie próby, na krótko przed wizytą wiceprezydenta USA Mike'a Pence'a w Seulu, potwierdził Pentagon.

Korea Płn. przeprowadziła próbę wystrzelenia pocisku balistycznego. Test zakończył się fiaskiem - poinformowały źródła wojskowe Korei Płd. Dokonanie próby, na krótko przed wizytą wiceprezydenta USA Mike'a Pence'a w Seulu, potwierdził Pentagon.
Próby dokonano dzień po wielkiej paradzie wojskowej w stolicy Korei Północnej (zdj. archiwalne) /KCNA /PAP/EPA

Korea Północna próbowała dziś rano wystrzelić niezidentyfikowany pocisk balistyczny z rejonu Sinpo, w prowincji Hamkjong na wschodzie kraju, ale według naszych ocen test zakończył się fiaskiem - głosi komunikat opublikowany przez Biuro Szefów Połączonych Sztabów sił zbrojnych Korei Południowej.

Ministerstwo obrony Korei Południowej oświadczyło, że test jest badany i na razie odmówiło podania bliższych szczegółów. Urząd prezydenta Korei Płd. zwołał posiedzenie Krajowej Rady Bezpieczeństwa, aby omówić konsekwencje nowego testu i obecną sytuację.

Minister spraw zagranicznych Korei Płd. oświadczył, że nieudana próba rakietowa dokonana przez Koreę Płn. zagraża całemu światu. W oświadczeniu zagrożono "karnymi działaniami" w przypadku "dalszych prowokacji". Do tych prowokacji zaliczono m. in. próbę z bronią nuklearną lub z pociskiem balistycznym dalekiego zasięgu.

Dokonanie przez Pjongjang nieudanej próby z pociskiem balistycznym potwierdził Pentagon. Według rzecznika dowództwa sił zbrojnych USA na Pacyfiku, kmdr Dave'a Benhama, pocisk nieustalonego jeszcze typu eksplodował "niemal natychmiast po starcie". Benham dodał, że test badany jest przy ścisłej współpracy z siłami zbrojnymi Korei Południowej i Japonii.

Zademonstrowanie przez Koreę Północną na wczorajszej paradzie wojskowej całego szeregu ofensywnych pocisków i posunięcie się dzisiaj do odpalenia pocisku balistycznego jest pokazem siły, który zagraża całemu światu - głosi oświadczenie MSZ Korei Południowej.

Próby dokonano dzień po wielkiej paradzie wojskowej w stolicy Korei Północnej - Pjongjangu z okazji 105. rocznicy urodzin założyciela państwa Kim Ir Sena i na kilka godzin przed przybyciem do Seulu wiceprezydenta USA Mike'a Pence'a. Podczas parady zaprezentowano nowe rodzaje pocisków balistycznych, w tym wystrzeliwanych z okrętów podwodnych.

Wcześniej światowe media spekulowały, że przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un może zarządzić nowy test broni nuklearnej.

Według komunikatu Białego Domu Pence został poinformowany o nowej próbie rakietowej Pjongjangu i jest w stałym kontakcie z prezydentem Trumpem. W Seulu, który stanowi pierwszy etap jego podróży do Azji, Pence ma omawiać ze stroną południowokoreańską pogarszającą się sytuację na Półwyspie i wzrastające ryzyko bezpośredniej konfrontacji zbrojnej ze Stanami Zjednoczonymi.

Prezydent Trump oświadczył niedawno, że "problemem Północnej Korei należy się zająć" i skierował w stronę wybrzeży tego kraju grupę okrętów wojennych z lotniskowcem USS "Carl Vinson". Pjongjang już wcześniej niezwykle ostro krytykował kolejne wspólne manewry wojsk amerykańskich i południowokoreańskich zarzucając Seulowi i Waszyngtonowi przygotowania do inwazji Północy.

Korea Północna dokonała już pierwszej próby z pociskiem balistycznym dalekiego zasięgu i przeprowadziła serię próbnych eksplozji głowic nuklearnych. Pjongjang dąży do opracowania pocisku balistycznego z głowicą nuklearną, który byłby zdolny osiągnąć terytorium kontynentalnych Stanów Zjednoczonych.

Zdaniem analityków, Kim Dzong Un rozbudowując potencjał rakietowy i nuklearny, mimo zakazów ONZ, chce, poza wywieraniem nacisku politycznego na Seul i Waszyngton, wzmocnić również swoją pozycję i wizerunek wewnątrz kraju.

(mpw)